Przypadek Michała cz.IX
Data: 15.05.2019,
Kategorie:
Hardcore,
Autor: Mr-Iks
... się i zaklaskała z radości. - Teraz idę siusiu, bo zaraz zrobię na łóżko.
Z przyjemnością odprowadziłem ją wzrokiem. Naga, wdzięcznie kręciła pupą idąc w stronę łazienki. Chwilę po tym jak usłyszałem zamykające się za nią drzwi w przedpokoju ożywił się telefon Zuzki, wsunięty w zewnętrzną kieszeń plecaka. Wiem, że to nie w porządku, ale coś mnie podkusiło. Wyciągnąłem aparat i zerknąłem na ekran. Wiadomość wysłała Kamila. Żałowałem, że nie mogę jej odczytać, Zuza szybko by się połapała, że byłem zbyt ciekawski. Przyszło mi jednak do głowy, że mogę przejrzeć inne esemesy. Na szczęście moja nowa kochanka nie używała hasła. Drżącymi palcami odblokowałem telefon i wszedłem w historię nadesłanych wiadomości. Zuza chyba często je usuwała, ale kilka się pojawiło z ostatnich trzech dni. Większość od rodziny, ale były też na przykład od Emilki. Kliknąłem na najświeższy z ubiegłego dnia i odczytałem go pospiesznie.
"Co się z tobą dzieje? Znikasz, nie ma z tobą kontaktu! Nasza opiekunka prosiła, żebym ci przekazała, że pojutrze o 20.00 mamy ważne spotkanie. Tym razem Sienkiewicz."
Usłyszałem odgłos spuszczanej wody, więc szybko wróciłem do ekranu głównego i wsunąłem ...
... telefon z powrotem do kieszeni plecaka. Gdy Zuzka wróciła niewinnie leżałem tam gdzie wcześniej. Pocałowała mnie, tęsknym wzrokiem obdarzając mojego fiuta. Wyraźnie miała ochotę na powtórkę upojnej gry.
- To niesprawiedliwe, muszę być za czterdzieści minut w domy - stwierdziła, szukając wzrokiem swoich ciuchów. - Musimy tu ogarnąć i niestety skończyć naszą randkę.
- Jak mus to mus - Zgodziłem się niechętnie. Też bym z chęcią jeszcze pofiglował.
Odprowadziłem ją niemal pod sam blok. Potem ruszyłem w stronę domu, myśląc o esemesie od Emilki. Był dosyć zdawkowy, mógł dotyczyć czegoś nieistotnego, ale nie mogłem tego wiedzieć. Być może było to bardzo życzeniowe podejrzenie, ale czułem, że kryje się za tym coś istotnego. Tylko o co chodziło z tym Sienkiewiczem?
Podekscytowany, zaraz po powrocie do domu, zadzwoniłem do Wiki i opowiedziałem jej o wiadomości, pomijając jak najwięcej z faktu, że bzykałem koleżankę. Umówiliśmy się, że jutro będziemy obserwować blok Zuzki. Skoro miała ważne spotkanie, to będzie musiała wyjść z domu. Mieliśmy nadzieję, że śledząc ją, dowiemy się czegoś więcej. Oboje liczyliśmy, że ma to związek z osobą Anity Grześkowiak.
c.d.n. ...