1. Blanka, cz. 2.


    Data: 30.12.2021, Kategorie: Brutalny sex Autor: Tomnick

    ... poznałam w trakcie nieudanych poszukiwań pracy w zeszłym roku. Uzgodniłyśmy kwotę za korzystanie z jej adresu. Nie była zbyt duża, ale jednak. Pieniądze zaoszczędziłam z prezentu, który otrzymałam od ciotki. Kupiłam znaczki i aż trzy duże koperty na przesyłkę do Polski. Nawet koperty były u nich solidniejsze niż te nasze. Zaadresowane koperty z naklejonymi znaczkami zostawiłam u Basi.
    
    – Optymistka – uśmiechnęłam się do siebie. – Tylko trzy? Może trzeba było od razu zostawić tuzin? – sarkazmem gasiłam własne wątpliwości.
    
    Byłam tak zdesperowana i zdecydowana, że nawet zapytałam dziewczynę, ile kosztowałoby zamieszkanie u niej. Ta jednak od razu odmówiła, bo miała chłopaka. Domyśliłam się, że koleżanka za bardzo obawiała się mojej konkurencji i dlatego zrezygnowała z dodatkowego zarobku.
    
    Na studiach miałam tylko jeden problem – pieniądze. Nic nowego. Typowy dla większości studentów. Zawsze ich brakowało, zawsze sprawiały kłopoty przy osiąganiu celów, były przeszkodą przy zakupach, ograniczały imprezowanie. Ba! Zdarzało się, że ich brak uniemożliwiał nawet kupienie tanich posiłków w studenckiej stołówce.
    
    Pieniądze uzależniały mnie od rodziców. Jednak zgodzili się pokryć koszt nauki języka niemieckiego. Wytłumaczyłam to wysokimi wymaganiami lektorki na studiach. Potem pytali już tylko o postępy i zaliczenia. Dziwili się, że w uczelni wymagają nauki drugiego obcego języka. Jakoś wyłgałam się.
    
    *
    
    Właśnie przeglądałam otrzymane odpowiedzi na anons. Mile zaskoczyła ...
    ... mnie ich liczba. Było ich naprawdę dużo! jedna koperta i kilkadziesiąt listów! Co za radość! Powiew Zachodu! Na wierzchu ułożyłam te, w których był numer telefonu i zdjęcia. Oraz te, w których autorzy proponowali konkretną sumę i inne warunki.
    
    – Żeby zyskać, trzeba najpierw stracić – zacytowałam starą sentencję i ciężko westchnęłam. Zdecydowałam, że będę dzwonić do mężczyzn wieczorem i umówię się z tym, który zaproponuje najwyższą kwotę. Byłam w stanie szybko umówić się, czyli nawet z miesięcznym wyprzedzeniem, bo akurat do Berlina dojazd był dogodny w porównaniu z całą resztą Zachodu. Do Berlina nie potrzebowałam wizy i już wiedziałam, kiedy i jak długo trzeba stać po paszport. W najgorszym przypadku, gdyby facet mnie oszukał, mogłam przenocować na dworcu, ewentualnie u ciotki, i do kraju wracać pierwszym pociągiem. Rodzicom obiecałam zwrócić pieniądze za telefon z tego, co zarobię w studenckiej spółdzielni, więc nie protestowali. Ale zadowoleni też nie byli. Nigdy nie widzieli tak wysokich rachunków za telefon. Tłumaczyłam, że mam szansę w wakacje pracować jako opiekunka dziecka albo sprzątając mieszkania. Wcale nie zadowoliłam rodziców takimi argumentami.
    
    *
    
    Trzeci dzień rozmów, szósty telefon, szósty facet. Już serce nie skakało mi do gardła, dłonie nie pociły się, nie irytowałam się swoją wymową, a warunki przedstawiałam dość płynnie, bez zacinania się. Rozmowę kończyłam po kilku minutach, kiedy uzyskałam najistotniejsze informacje. Ich odpowiedzi trawiłam dłużej, ...
«1...345...»