Iga drugi raz
Data: 31.12.2021,
Kategorie:
Pierwszy raz
Anal
Blondynki,
Nastolatki
Autor: janeczeksan
To jedno z wielu zdarzeń, które miały miejsce w mym radosnym życiu. Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak doszło do opisywanych sytuacji, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o mnie tak w ogóle, musisz sięgnąć do opowiadania "One". Tam znajdziesz historię mego życia, to stamtąd "wyciągnąłem" niektóre przypadki i zrelacjonowałem w oddzielnych historyjkach. Zapraszam do lektury!
Przyjechał do mnie Kajetan, bliski kuzyn. Chłopak kilka lat starszy od mego syna, studiował kiedyś w naszym mieście, potem wyjechał za granicę i kila tygodni temu wrócił. Spotkaliśmy się po długim okresie niewidzenia, więc było o czym przy drinku rozmawiać. Kajetan miał jedno bardzo zaskakujące marzenie – wykąpać się w jeziorze! Tam, gdzie mieszkał ten fan pływania raczej nie było możliwości kąpieli; woda była albo za zimna, albo zamarznięta, a do klubu morsów nie należał. Teraz chciał nadrobić zaległości w pławieniu się w ciepłej wodzie, z czym nie było problemu, najbliższe takie płytsze jeziorko było kilometr od mego domu; już następnego dnia od rana leżeliśmy wygodnie rozwaleni w pachnącej, soczystej trawie na brzegu niewielkiego zbiornika o niesamowicie czystej i ciepłej wodzie. Ludzi nie było zbyt wiele, choć do południa jeszcze kilkanaście osób doszło. Naszą uwagę zwróciła grupka kilku roześmianych młodych kobiet. Rozłożyły koce w pewnym oddaleniu od nas, ale nawet ze swego miejsca widziałem je dość dobrze, choć pod słońce. Jedna wydawała mi się nawet znajoma, ale nie potrafiłem przypomnieć sobie, ...
... skąd niby ją znam. Popływaliśmy z Kajetanem, woda była rzeczywiście rewelacyjna! Po trzecim okrążeniu jeziorka wyszliśmy wreszcie na brzeg, tym bardziej, że zobaczyliśmy nadjeżdżający samochód z jakimś żarciem. Było już około piętnastej, byliśmy bardzo głodni. Wziąłem kasę, ustawiłem się w kolejce po jakieś hamburgery, czy inne tego typu jadło. Chętnych do zakupu jedzenia było dość dużo, kolejka wydłużała się. Zamyśliłem się patrząc na wypisane na kartonie menu, nie zauważyłem, że za mną stoi młoda kobieta, jedna z tej wesołej grupki.
Ciągle mam zdjęcie z twoim penisem w ustach – usłyszałem za sobą cichutki szept.
Aż prawie podskoczyłem, odwróciłem się gwałtownie i... zobaczyłem przed sobą zjawisko, imieniem Iga! Tak, to była Iga we własnej osobie. Uśmiechnięta, radosna, opalona, ciągle piękna.
Ale mnie zaskoczyłaś – roześmiałem się – skąd się tu wzięłaś?
Uściskałem i wycałowałem „z dubeltówki” śliczne dziewczę. Nie widzieliśmy się prawie rok, ale nic się nie zmieniła, a jeśli już to tylko na korzyść.
Przyjechałam na kilka dni do koleżanki, a że pogoda jest naprawdę super, to wykorzystujemy ją i opalamy się codziennie nad tym jeziorem – widziałem w przymrużonych oczach radość ze spotkania.
Fantastycznie, bardzo się cieszę z tego spotkania. Co u ciebie, jak tam ułożyło się wszystko z... - zastanowiłem się chwilkę – z Maćkiem?
Pamiętasz nawet jego imię? - była bardzo zaskoczona – Szkoda gadać, już po znajomości z tym kretynem. - zmarkotniała troszkę.
Musimy ...