1. Uzgodniona niepoczytalność


    Data: 31.12.2021, Kategorie: Incest różnica wieku, Autor: CichyPisarz

    ... chciał zaryzykować obudzenie Beaty, by tylko wyskoczyć do toalety, zrobić swoje i szybko wrócić już spełnionym, ale bał się stracić taką okazję na macanie. A tak, oglądał sobie film i bawił się piersiami, jak małe dzieci gniotkami. Ale to dobre właśnie dla dzieci - uznał po kilku minutach doświadczania całkiem niezłego ciała Beaty. Dla niego to było za mało. Ciekawość go zżerała.
    
    Jego wzrok już sięgał do supełka. Już widział górną powierzchnię brzucha i ta widoczna tłuszczowa poduszeczka, wcale nie była dla niego czymś mniej akcyjnym. Wręcz przeciwnie. Do tej pory miał raczej do czynienia ze szczupłymi dziewczynami. Ładna, szczupła - te kryteria jako pierwsze musiała spełnić jego potencjalna "ofiara", kiedy na imprezach studenckich polował. Brzuszek cioci Beaty tylko podkreślał wiek towarzyszki, skóra też była mniej elastyczna i mniej sprężysta, ale niespodziewanie poczuł uderzenie kolejnych fal podniecenia. To jakby kosmiczna energia zstępowała na niego, kiedy tylko pomyślał o dokopaniu się do tej najintymniejszej krainy.
    
    Chyba nigdy tak się nie stresował. Matura, egzaminy, nawet w czasie pierwszego razu nie czuł takich emocji, jak teraz, kiedy sięgał do węzła szlafroka. Kiedy ten ustąpił, natłok wtłaczanych do głowy impulsów, spowodował u niego prawie bezdech. Zobaczył to.
    
    Widział zakazany jego oczom obszar jak na dłoni. Wzgórek łonowy ciotki był taki... nie pasowało mu inne pojęcie jak - dojrzały, co podkreślał dość szeroki pas włosków. To było tak erotyczne ...
    ... doświadczenie, że jego prącie zaczęło pulsować. Futerko było wyraźnie przystrzyżone, a w okolicy pachwin i po bokach wygolone do zera. Tak. To było łono dojrzałej kobiety, a nie młodej siksy, czy nawet dorosłej kobiety, które zazwyczaj miały wąskie paseczki lub malutkie kępki. W dodatku te fałdki, bruzdy w nie najjędrniejszej już skórze, te wszelkie puszyste wypukłości zdawały się dodawać realizmu i podniecać jeszcze mocniej.
    
    Żałował, że ciotka leżała na boku, bo przez to miała złączone uda, zdawały się być sklejone. Mimo to, lekko pochyły zjazd do ukrytego zakamarka już pobudzał w nim pożądanie. Tam znajdowało się teraz centrum jego małego wszechświatka.
    
    Nogi może nie najszczuplejsze, ale nadal niczego sobie - gładka skóra, wydepilowane, na swój sposób apetyczne. Jemu jednak bardziej chodziło o tę wisienkę na torcie u ich szczytu.
    
    Pierwszy raz miał świadomość, że te jego dawne fantazje o cioci z gówniarskich lat, dziś mają szansę się spełnić. Ba, część już się spełniła, przecież wciąż bezkarnie bawił się ciałem Beaty. Kiedyś wielokrotnie wyobrażał sobie, że tak się dzieje, kiedy tworzył odważne wizje, że ciotka się upija do nieprzytomności, albo bierze mocne środki nasenne, a on odwiedza ją w nocy i... Drżał z podniecenia na samą myśl. Czuł się jak wtedy, kiedy pieszcząc się z jakąś dziewczyną, nie mógł dłużej wytrzymać i musiał już w nią wejść. To była magiczna mieszanka żądzy i obojętności na cały świat, poza tym erotycznym, który stawał się najważniejszym, jedynym ...
«12...101112...32»