1. Uzgodniona niepoczytalność


    Data: 31.12.2021, Kategorie: Incest różnica wieku, Autor: CichyPisarz

    ... Beatą zmieniło, bo mieli dużo rzadszy kontakt. On studiował w dużym mieście, a kiedy bywał w domu, nie zawsze udawało się trafić na odwiedziny ciotki. Widywali się przeważnie w czasie świąt i rodzinnych uroczystości, ale te zdarzały się tylko kilka razy w roku.
    
    Zmienił się. Nie był już tym Olkiem, który rozprawiał o marvelowskich bohaterach z pasją i fascynacją. Nie było już tak, że opowiadając o agencie 007, nie potrafił skończyć, a uwielbienie klasyków westernu, zmieniało go w chłopca, niepasującego do reszty rówieśników. Ci myśleli tylko o samochodowych pościgach, strzelaninach i efektach specjalnych. Teraz nadal był spokojnym młodzieńcem, ale ten spokój maskował jego męski charakter i tylko stwarzał pozory grzecznego syna, dobrego studenta, ułożonego chłopaka.
    
    Teraz był już młodym mężczyzną - studentem. Bardziej pasowała mu kategoria studenta (która niezwykle trafnie go definiowała), bo sam uważał, że mężczyzną się stanie, kiedy zamieszka na swoim, a nie będzie garował u rodziców.
    
    Letnią przerwę zawsze spędzał w domu rodzinnym (no chyba że gdzieś wyjeżdżał z kumplami) i starał się co nieco pomóc rodzicom w prowadzeniu restauratorskiego biznesu, tam zawsze były potrzebne dodatkowe ręce, szczególnie latem. Jakby nie było, rodzice wciąż łożyli na jego utrzymanie w trakcie roku akademickiego, więc chciał się odwdzięczyć, nawet nie szukał innej pracy.
    
    Ciotka jakby się nie zmieniała. Wciąż była atrakcyjna i pogodna, a pojawiające się zmarszczki tylko uszlachetniły ...
    ... jej wygląd, na pewno dodały jej klasy. Nawet figurę miała jako taką, już od lat.
    
    Teraz przyjechała tylko na tydzień, na czas remontu jej kuchni. Mówiła, że nie znosi drylowania, wiercenia i stukania, a i krótki urlop i zmiana otoczenia dobrze jej zrobi. Całym rozgardiaszem zajmował się jej znajomy, który miał firmę zajmującą się wykończeniówką, więc bez obaw mogła powierzyć mu klucze, miał o wszystko zadbać. A że kuzynka miała duży dom, który otaczały piękne sielskie widoki, może nie wprosiła się, ale dała do zrozumienia, że chętnie by skorzystała z zaproszenia, jeśli takie by się pojawiło.
    
    No to się pojawiło. Gośka uwielbiała towarzystwo kuzynki, wprowadzała do ich domu sporo życia.
    
    - Co oglądasz? O! Zdaje się ciekawy - rzuciła, zanim odpowiedział, bo na ekranie dostrzegła umięśnionych natartych oliwą mężczyzn.
    
    -
    
    . Naprawdę dobry. Kumpel mi polecił.
    
    - Czyli... to zaproszenie? Mogę się przysiąść, nie będziesz miał nic przeciw? - upewniała się, choć nie czekała na odpowiedź. Nalała sobie w kuchni soku do dużej zielonkawej szklanki z Ikei i energicznie zmierzała do salonu, by postawić napój na stoliku. Nie miała dziś ochoty czytać książki, wolała towarzystwo.
    
    - Jasne. "Tu nikt nikomu nic nie broni, tylko... - upewnił się, że dobrze pamięta - nie wszyscy muszą o tym wiedzieć" - dokończył myśl. Tak naprawdę zacytował słowo w słowo. Miał nadzieję, że pamiętała, że często mówiła tak do niego, kiedy dawniej się nim opiekowała. Oczywiście wtedy rodzice nie musieli ...
«1...345...32»