Historia utraty dziewictwa
Data: 10.08.2019,
Kategorie:
Lesbijki
Pierwszy raz
wspomnienia,
Nastolatki
namiętność,
Autor: paty_128
... Śpij ze mną. – powiedziała.
- No przecież będę. – wskazałam na pościelony materac obok łóżka.
- Nie obok, tylko ze mną... W jednym łóżku. – Musiałam się upewnić, że dobrze usłyszałam...
- OK. – Uśmiechnęła się zwycięsko i zajęła połowę przy ścianie. Zgasiłam światło i zajęłam drugą, z brzegu. Mimo nieoczekiwanego zwrotu akcji, byłam szczęśliwa. Chwilę poleżałyśmy w ciemności, po czym zapytała:
- Śpisz?
- Jeszcze nie.
- Zostań moją dziewczyną.
- W porządku. – Poczułam jeszcze jak mnie obejmuje ręką, po czym odpłynęłam w świat snów, gdzie żaden z nich już nie mógł dorównać rzeczywistości.
Tak, zostałam oficjalnie jej dziewczyną, jednak nie powiedziałyśmy o tym rodzicom. Nie wiadomo, jak by zareagowali, a nie chciałam ich narażać na dodatkowe nerwy, lub co gorsza, wściekłość. Moi nie znali orientacji Anny, jej rodzice nie znali mojej orientacji. Taki układ był najbardziej korzystny. Nasze mamy bardzo się polubiły, dla ojców zawsze znalazł się jakiś ciekawy temat do omówienia przy butelce wódki. Co do moich rodziców, zaczęli trochę częściej wyjeżdżać razem, a między mną a Anną kończyło się na żarliwych pocałunkach.
A, jak już piszę o pocałunkach, to opiszę wam moje osiemnaste urodziny.
Jako dziecko urodzone w piątek trzynastego, ja i moi najbliżsi zawsze wpadali w tarapaty. Nie wierzyłam w tego pecha, ale jednak coś w tym było...
Jak się zapewne domyślacie, Anna była zaproszona na moje urodziny. Jej rodzice nie mogli przyjść... w sumie nie ...
... pamiętam dlaczego, ale to jest teraz nieważne.
Impreza była w salonie, poszłam do kuchni po czyste szklanki. Czystych nie było, musiałam więc kilka umyć. Kiedy zaczęłam myć pierwszą wsłuchując się w muzykę dobiegającą z salonu, do kuchni weszła Anna. Uśmiechnęłyśmy się do siebie, po czym ja kontynuowałam czynność, a ona objęła mnie w pasie od tyłu i zaczęła mi obcałowywać kark.
- Przestań, ktoś nas może zobaczyć... - powiedziałam cicho, jednak ona wiedziała, że lubiłam, gdy mnie tak obejmowała.
- Przesadzasz... Odpręż się, są twoje urodziny...
Odstawiłam drugą umytą już szklankę na suszarkę i wytarłam ręce. Odwróciłam się przodem do niej i pocałowałam ją raz w usta. Uśmiechnęła się lekko i jakoś tak wyszło, że przyparła mnie do brzegu zlewu i zaczęłyśmy się całować.
Wtedy mój pech się uaktywnił. Do kuchni weszła moja mama i stanęła jak wryta. Odskoczyłyśmy od siebie jak oparzone i jakby nigdy nic, sięgnęłam po szmatkę i zaczęłam wycierać szklanki. Wiedziałam, że nas widziała. Nie byłam w stanie na nią spojrzeć, czułam się winna, jakbym kogoś zabiła. Nie chciałam, by mama dowiedziała się o nas w taki sposób.
Nie odezwała się wtedy ani słowem, ale wszystko się z niej wylało wieczorem, po imprezie. Oczywiście jakimś cudem dowiedział się o tym ojciec i miałam godzinne kazanie o tym, że miło by było, gdybym informowała ich o takich rzeczach. Wygrałam zdaniem „gdybyście wiedzieli, to w życiu byście nie pozwolili jej na zostanie na noc u mnie”. Bo taka była prawda. Oni ...