-
Barbara (III)
Data: 10.01.2022, Kategorie: małżeństwo, Sex grupowy cuckold, Zdrada Autor: Diabełwgłowie
... Da męża?! – powiedzieli niemal równocześnie. Na ich twarzach zagościło spore zaskoczenie. - Tak, dla męża! Pieprz mnie, skoro już zacząłeś –sama nie wiedziała skąd w niej tyle zdecydowania i wulgarności. - No to pokażmy mężowi jak się traktuje damę – sapnął Adam i zaczął ją ruchać tak ostro i brutalnie, że wszystkie uczucia zaczęły się zlewać w jeden wir, wciągający ją coraz mocniej w otchłań wyuzdania i rozpusty. - Uśmiech kochanie, do tego zdjęcia – kpiącym głosem powiedział Robert i zaczął. Najwięcej uwagi poświęcił jej twarzy, na której pojawiały się grymasy rozkoszy i bólu. - Oooo tak, jeszcze jedno! Świetne! – z zadowoleniem spojrzał na wyświetlacz. Udało się uchwycić moment, w którym jego żylasta pała wysunęła się z ust Basi, jednak pozostała połączona połyskującą strużką śluzu i śliny. - Jak mąż ma na imię? – zapytał. - K.. rzyyy… siek – wysapała Basia, dobijana mocnymi pchnięciami do podbrzusza Roberta. – Co chcesz zrobić? - W kontaktach zapisany jako Krzyś? Wyślę mu pozdrowienia od żony z pracy. Co ty na to? Basia próbowała spojrzeć na niego wytrzeszczonymi z niedowierzania oczami, ale czym prędzej chwycił ją za włosy i wepchał kutasa głębiej w gardło. - Przecież chcesz tego, prawda? Oboje tego chcecie najwyraźniej? Po co inaczej te zdjęcia? – dręczył ją pytaniami, na które nie mogła odpowiedzieć. - To jak? – zapytał jeszcze raz wysuwając chuja z jej ust. Podniósł jej głowę do góry. – Ty to zrób – dodał z szatańskim błyskiem w oku, ...
... podsuwając jej telefon pod nos. Zdjęcie było już dodane, kontakt wybrany. Wystarczyło dotknąć wyświetlacza. Pieprzyć! – Pomyślała Basia. W końcu temu ma służyć ta zabawa. Kutas w jej rozgrzanej cipie poczynał sobie śmiało. Cały zbieg okoliczności i wiszący w powietrzu testosteron, powodowały u niej coraz mocniejsze doznania. Wiedziała, że zaraz dojdzie. Czy chce, czy nie. Chciała. Pragnęła tego jak cholera. Byle tylko nie krzyczeć. Miała wrażenie, że wszyscy w banku podsłuchują Wyciągnęła dłoń. Jej palec dotknął właściwej ikonki. Stało się. - Damy mężowi chwilę. Może potem wyślemy mu następne. Wiadomość od żony zastała Krzyśka u klienta. Omawiali właśnie kwestie modernizacji sieci komputerowej. Krzysztof nie miał za bardzo głowy do pracy, ale musiał się wziąć w garść. Nie można było przeżyć życia fantazją. Coś do gara trzeba włożyć – myślał, zadając zdawkowe pytania mające na celu uzyskanie jak najwięcej informacji o potrzebach klienta. Gdzieś, w głowie świtało mu, że już minęła dawno dziesiąta. Pewnie nic się ciekawego nie dzieje. Zresztą, co ciekawego może dziać się w banku? – pomyślał usiłując udawać zainteresowanie słowami klienta. Nawet nie odnotował wiadomości, której przybycie objawiło się cichym dźwiękiem i wibracją. - Panie Krzyśku, wiadomość pan dostał – życzliwie podpowiedział klient, skinąwszy głową w kierunku leżącego na biurku telefonu. - Tak, tak. Dziękuję. Pewnie nic ważnego – odparł Krzysztof, kontynuując monolog na temat przepustowości sieci. ...