Anons - Dorota.
Data: 11.01.2022,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Tomnick
... my w minionych dwóch latach zgarnęliśmy najatrakcyjniejsze zamówienia na reklamy na krajowym rynku. Najatrakcyjniejsze, czyli najbardziej opłacalne. Oczywiście, w naszym segmencie. To dzięki moim pomysłom firma zdobyła te zlecenia, więc teraz, tytułem awansu, cały PR firmy to ja i mój zespół. „Teraz” oznacza trzeci rok. Niby jestem wyrocznią. Niby prezes, zastępcy i kierownicy działów, a nawet zleceniodawcy prawie bez słowa akceptują moje pomysły, jednak wiem, że tak nie będzie bez końca. Kiedyś zawiedzie mnie intuicja, firma zmieni profil albo stracą do mnie zaufanie, „bo jesteś kobietą”... Akurat ten argument słyszałam parokrotnie, ale to już trzeci rok moich sukcesów! Im dłużej, tym lepiej dla mnie. Po stracie pracy na wysokim stanowisku, ale z sukcesami na koncie, łatwiej znaleźć nową, dobrze płatną. A moje nazwisko w branży już coś znaczy.
– Czasami twoje nazwisko stanowi argument, języczek u wagi, kiedy negocjujemy kontrakt – w chwili szczerości przyznał prezes, uzasadniając wysoką premię za udany projekt reklam dla firmy z branży moto. Pierwszy z tej branży! Wygraliśmy z wszystkimi zaproszonymi do konkursu.
Dla nas to był baaardzo duży projekt. A jakie ryzyko... mało spałam, dużo pracowałam. Odpowiadałam również za logistykę. Codziennie byłam kontrolowana z postępu prac. Jakby to akurat mogło dodać nam czasu! Podczas pracy w plenerze, a kręciliśmy na złomowisku, nad jeziorem, nad morzem i w lesie, prezes i zastępcy dzwonili po kilka razy dziennie... W życiu ...
... tak nie przeklinałam. Ale tym razem nawet współpracownicy mnie rozumieli! Mimo wysokich kosztów, dochód ustawił nas przynajmniej na kilka miesięcy bezrobocia! Po raz pierwszy posypały się bardzo poważne propozycje. Niektóre przerastały nasze możliwości. Mieliśmy komfort pracy, bo na składane zamówienia rezerwowaliśmy terminy oczekiwania przekraczające rok! I tak jeszcze kilka miesięcy po zakończeniu tego projektu miewałam koszmary senne... Zleceniodawca był bardzo zadowolony i deklarował zainteresowanie współpracą. Od tego czasu prezes również ze mną konsultuje nowe oferty. A czy korzysta z mojej opinii? Hm...
„Po cichu” i zaocznie robię kolejne studia podyplomowe. Po co? Żeby zyskać inne spojrzenie na specyfikę mojej pracy i mieć zabezpieczenie, możliwość podjęcia innej pracy, gdyby nagle skończyły się dobre czasy. To nigdy nie zaszkodzi. Między innymi dlatego „po cichu”. Jednocześnie nawiązałam nowe kontakty, znajomości. Pikantne konsekwencje tych nieopatrznych znajomości ciągnęły się za mną przez długi czas. To też przygody na odrębne opowiadanie.
@
Przez przypadek, przy okazji świętowania jednego z sukcesów, odkryłam, że pociąga mnie mocny seks. Szczególnie, kiedy występuję w roli uległej. Nawet nie podejrzewałam siebie o takie skłonności! A teraz...? A teraz prosiłam o takie traktowanie... Na dodatek przez Internet. Ale po kolei.
Każdy projekt kończył się skromną imprezą. Szampan, wino, kanapki, ciastka. Wszyscy dość szybko znikali, bo koniec projektu oznacza ...