1. Anka i jej mama


    Data: 16.01.2022, Kategorie: Pierwszy raz Mamuśki prawiczek, nastolatek, delikatnie, Autor: darjim

    ... coraz głośniejsze.
    
    To utwierdzało mnie w przekonaniu, że wszystko robię, jak należy. Bardzo mnie to podnosiło na duchu, bo przecież robiłem to po raz pierwszy.
    
    Zacząłem przesuwać się w kierunku pępka i owłosionego wzgórka łonowego pani Haliny. Owłosienie jej było bujne i tworzyło czarny trójkąt. Całowałem go namiętnie. Chwytałem wargami twarde włosy. Powoli kierowałem się w stronę wejścia do pochwy.
    
    – Wspaniale to robisz – dobiegł mnie zmysłowy szept pani Haliny – twoje wargi są cudowne.
    
    Nie przerywałem swojej czynności. Całowałem i lizałem jej srom bez opamiętania. Zupełnie jakbym wpadł w jakiś narkotykowy trans.
    
    – Delikatniej. Rób to delikatniej – usłyszałem znowu.
    
    I znowu, jak przykładny żołnierz wykonywałem jej rozkazy. Moje pieszczoty były teraz dużo subtelniejsze. Zwolniłem także częstotliwość ruchów mojego języka. Bardzo delikatnie dotykałem ustami jej warg sromowych. Wsuwałem pomiędzy nie czubek języka. Wodziłem nim po całej długości sekretnej szczelinki między nogami pani Haliny. Teraz zadrżała nieco mocniej. Im bardziej ona reagowała, tym bardziej odpływała w niebyt. Byłem na dobrej drodze. Tak być powino. Szparka pani Halinki stawała się coraz bardziej mokra. Spijałem łapczywie ten nektar wypływający spomiędzy jej nóg.
    
    Zmieniliśmy pozycję. Teraz pani Halinka była na mnie. Uniosła się lekko do góry i podtrzymując mojego członka pomogła mu wejść do środka. Poczułem ciepło i wilgoć na całej jego długości.
    
    Byłem w środku. Mój penis znalazł ...
    ... się w środku jej cipki. Czułem bardzo wyraźnie ten niesamowity uścisk ścianek pochwy na całej długości penisa.
    
    Mama Ani zaczęła podnosić się i opadać nadziewając się tym samym na mojego żołnierzyka. Jej piersi podskakiwały przy każdym ruchu. Po pewnym czasie pani Halinka pochyliła się i oparła dłonie o moje ramiona. Poruszała równomiernie miednicą nie przerywając naszego połączenia. Teraz oboje wydawaliśmy z siebie rozkoszne jęki i bezwstydne westchnienia. Oboje odpłynęliśmy w ekstatyczną krainę.
    
    Wszystko dookoła jakby zniknęło. Wszystko rozmazało się, jakby we mgle. Ta mgła otoczyła nas ze wszystkich stron. Nie widziałem niczego oprócz nas. Jakby nic, oprócz nas nie istniało. Jakby nasze dwa ciała, połączone ze sobą były jedyną rzeczą jaka jest. A oprócz nas nie ma absolutnie nic.
    
    Poczułem że zbliżam się do końca. Wkrótce potem wytrysnąłem w głąb pani. Haliny. Zesztywniałen cały w momencie, gdy nasienie wytryskiwało z mojej cewki moczowej. Nie było to jednak takie zesztywnienie, jak na początku naszego spotkania. To był mój ostatni akord. Pewnie zabrzmiał on zbyt wcześnie, ale nic nie mogłem na to poradzić.
    
    Pani Halina nie pozwoliła mi wysunąć się z siebie. Mój członek nadal był w jej cipce. Wiotczał jednak i kurczył się w sobie. Po jego dawnej potędze nie pozostał ślad. To jednak nie jest takie ważne, bo to naturalna kolej rzeczy. Nie należało się tym przejmować.
    
    Byłem rozanielony i znajdowałem się w całkiem innym wymiarze. Otoczony przez szczęście, lekkość, ...
«12...4567»