Anka i jej mama
Data: 16.01.2022,
Kategorie:
Pierwszy raz
Mamuśki
prawiczek,
nastolatek,
delikatnie,
Autor: darjim
... błogość i spełnienie. Czułem się, jak w raju. Było mi tak dobrze, jak jeszcze nigdy. Nigdy wcześniej nie doświadczyłem takiego doznania. Orgazm na własną rękę to nie to samo.
Pani Halina położyła się obok mnie i palcami kończyła to, czego ja nie zdążyłem. Po chwili i ona osiągnęła szczyt.
– To było wspaniałe, wiesz? – odezwała się pani Halinka, gdy leżeliśmy przytuleni mocno do siebie – Nie spodziewałam się, że będzie mi tak z tobą dobrze.
– Chyba trochę za wcześnie skończyłem.
- Nie przejmuj się tym. To był twój pierwszy raz, prawda?
– Tak – odpowiedziałem.
– I uwierz mi, że było naprawdę nieźle.
Jej słowa były, jak balsam dla mojej duszy i ciała. Jeśli tak naprawdę było, to mogę być z siebie naprawdę zadowolony. Moja premiera w roli kochanka wypadła nieźle.
Bardzo to mnie podbudowało. Moje ego wzniosło się o kilka pięter wyżej, niż było. Nie mogłem ukryć swojej wielkiej radości z faktu, że przestałem być prawiczkiem i dołączyłem do grona prawdziwych facetów. Nie przypuszczałem, że stanie się to tak szybko.
Owszem, marzyłem o tym i chciałem tego bardzo, ale myślałem, że jeszcze trochę wody upłynie zanim tak się stanie. A to taka wspaniała i przyjemna niespodzianka. Po raz pierwszy pomyślałem, że jestem wielkim farciarzem. Może w poprzednim wcieleniu zrobiłem coś bardzo dobrego i teraz karma mi się odwdzięcza.
///
– Myślę, że powinieneś już iść – powiedziała pani Halina - twoi rodzice będą się niepokoić.
– Nie będą – uspokoiłem ją.
– ...
... Przecież przyszedłeś tylko oddać Ani zeszyty.
– Miałem jeszcze potem wpaść do kumpla.
– A kumpel nie będzie zły, że nie przyszedłeś?
– Także nie ma z tym problemu.
– Aha.
Przez moment w mojej głowie zajaśniała myśl, że "murzyn zrobił swoje i murzyn może odejść ". Trochę więc szybko pękła ta bańka mydlana. Niemniej jednak, to był chyba dobry pomysł.
Zdążyłem się już ubrać i nawet napiłem się zimnej herbaty, która stała w filiżance, kiedy do salonu weszła pani Halina. Także już była ubrana, a wcześniej zdążyła wziąć prysznic. Nie można już było po niej poznać, że jeszcze niedawno wydarzyło się między nami coś wzniosłego. Nie wiem, jak to było ze mną, bo nie widziałem się w lustrze, ale chyba nadal promieniałem wielkim szczęściem. Tego szczęścia nie dało się tak łatwo zmyć z mojej twarzy.
– Mam nadzieję, że to, co się stało, pozostanie tylko między nami?
– Oczywiście – odpowiedziałem.
– Nie chciałabym, żeby przede wszystkim Ania się o tym dowiedziała.
– A czy ja będę mógł nadal do Ani przychodzić jako kolega?
– Zawsze tu będziesz mile widziany – uśmiechnęła się pani Halina.
– Nie wiem tylko, jak spojrzę w oczy Ani.
– Normalnie. Nic się przecież nie stało.
– A jak będę patrzył w pani oczy? – pytałem dalej.
– Zachowamy kamienne twarze i nic nie damy po sobie poznać. To będzie taka nasza mała tajemnica.
Pani Halina podeszła do mnie i pocałowała w policzek.
– Ode mnie Ania na pewno się tego nie dowie.
- Ode mnie też – zapewniłem ...