1. Na nowo


    Data: 18.01.2022, Kategorie: Geje Autor: freakow

    ... sielankowy nastrój jest odpowiednio zbudowany, przystawia pistolet do słuchawki i BUM, wali z grubej rury. Potem kilkukrotnie dopytuje czy wszystko u mamy Rafała w porządku. Cholera, a jak ona ją zabiła? Obie będę miał na sumieniu. Nie, słyszę płacz. Uff. Anka, po długich minutach pocieszania zachowuje zimną krew i pyta, czy wojsko już się kontaktowało. Jasne, że nie, głupia, inaczej nie doprowadziłabyś tej kobiety do takiej rozpaczy! Ale jest też dobra wiadomość. Mama Rafała oferuje, że jak tylko coś będzie wiedziała to da Ance znać. Kończąc rozmowę moja przyjaciółka podtrzymuje rozmówczynię na duchu i zapewnia o chęci pomocy. Gdy się rozłącza rzucam się na nią i całuje soczyście. Nawet nie wiem dlaczego to robię, ale w tym stanie nie próbuję dochodzić racjonalności swoich czynów. Nie obrywa mi się za to. Dziwne. W zamian za to chwilę patrzymy się na siebie, łzy napływają do oczu. Spojrzenia stają się nie do zniesienia. Padamy sobie w objęcia i ryczymy jak bobry.
    
    Mija kilka dni. Żadnych wieści. Razem z Anką wyjścia z mieszkania ograniczamy do niezbędnego minimum. Cały czas któreś trzyma wartę przy telefonie i czuwa nad stanem naładowania baterii, ale ten milczy jak grób. Niecierpliwość wzbudza w nas agresję, niemal padamy sobie do gardeł za najmniejszą głupotę. Ale jednocześnie każde z nas, wie, że to wszystko dlatego, że nam bardzo zależy. Nie spałem od kilku dni, jedzenie też ledwo przechodzi mi przez gardło, a prysznic biorę tylko dlatego, że w przeciwnym razie Anka ...
    ... na pewno by mnie rozszarpała. Pierwszy raz tak namacalnie odczuwam mozolny upływ czasu. Tik tak, tik tak. Do nerwicy doprowadza mnie irytujący dźwięk wiszącego na ścianie zegara. Czuję jakby każda umykająca sekunda orała na mej skórze głęboką ranę, która nie chce się zabliźnić. Tak to boli.
    
    Anka dręczona wyrzutami sumienia w końcu się przemaga i idzie odwiedzić rodziców Rafała. Stwierdziła, że skoro ma ich okłamywać, to chce to robić w jak najmniejszym stopniu i zgodnie z telefoniczną obietnicą pomagać ile może. Moja mała, dzielna dziewczyna. Tylko w czym ona ich okłamuje? Dobra, to nie ona widziała jak porywają Rafała, ale przecież ani razu nie padło, że jest jego dziewczyną. To tylko ich domysły podsuwają jej taką rzeczywistość. A ona czuje się z tym fatalnie. Jasne, poszedłbym z nią, ale nie zniósłbym widoku ich rozpaczy za osobą, którą kochają. I którą ja kocham. Nie, za dużo nas łączy, żeby w bliskim kontakcie można to ukryć. Ja też im współczuję, ale na odległość jakoś łatwiej mi z tym żyć. Co z oczu, to z serca.
    
    Gdy Anka wychodzi zostaję ze sobą sam na sam. Niewdzięczne uczucie. Nie trzeba ścian bym czuł się jak więzień. Przykuty do własnych myśli cierpię jak Prometeusz. Nic nie pomaga ich zagłuszyć, nawet alkohol. A wszystkie krążą wokół Rafała. Co się z nim dzieje? Jak się czuje? Czy… żyje? Najokrutniejsza ze wszystkich, ale powracająca jak bumerang. Do dziś w uszach dźwięczy mi tamten wystrzał, a to już trzy tygodnie. Czy był dedykowany Rafałowi? Ale gdyby go ...
«1234...14»