Na nowo
Data: 18.01.2022,
Kategorie:
Geje
Autor: freakow
... postrzelili, to nie powinien krzyknąć? A może celowali w serce i śmierć była natychmiastowa? Kurwa, o czym ja myślę! Wszystko z nim w porządku, jest cały i zdrowy, wszyscy są, tylko muszą ich znaleźć. Rodzice Rafała do tej pory nie otrzymali informacji o położeniu ich syna, pomimo że codziennie wykonują po kilka telefonów do jego macierzystej jednostki. Bezduszne maszyny odziane w moro. Czy oni nie rozumieją, że dramat każdego żołnierza, który tam pojechał przekłada się na udręczenie kolejnych dusz, co najmniej kilkunastu! W sumie daje to ponad dwie setki żyjących w strachu i niewiedzy. My przynajmniej coś wiemy, bo coś widziałem. Jakie szaleństwo musi ogarniać bliskich pozostałych żołnierzy, gdy znikąd zasięgnąć informacji i całkowity brak kontaktu? To musi być jeszcze gorsze. A ja ze swoim lękiem ledwo daję sobie radę.
Nagle dzwoni telefon. Zrywam się jak wyrwany ze snu. Dlaczego zostawiłem go tak daleko? Pędzę jak wariat, nieomal rozdeptując kota Anki krzątającego się między nogami. Zanim złapię aparat, widzę na ekranie, że to Anka.
- Odbili ich! – drze mi się do ucha roztrzęsiona z radości.
- Żyje? - to jedyne co mi przychodzi do głowy i co faktycznie chcę wiedzieć. Czuję, jak głazy miażdżące moje serce staczają się ku żołądkowi i wzbudzają erupcję niepohamowanego szczęścia.
- Wszyscy cali!
- Gdzie są?
- Wracają do kraju. Już lecą.
- Spotkamy się na lotnisku.
Rozłączam się, choć mam wrażenie, że chciała coś jeszcze dopowiedzieć. W euforii nie ...
... jestem w stanie się pozbierać. Muszę się umyć, wyskoczyć z piżamy, zmienić w końcu bieliznę. Co muszę zabrać? Dokumenty. Dopiero pod prysznicem, tuż przed puszczeniem wody orientuję się, że jednak nie zrzuciłem piżamy. Aż się trzęsę z przejęcia. Jest cały i niedługo go spotkam! Mój kochany, pędzę do ciebie!
Chyba w życiu tak szybko nie udało mi się wyjść z domu. Oczywiście nie pomyślałem wcześniej, żeby wezwać Ubera, więc chwilę sterczę na ulicy jak pajac. Czy zakręciłem wodę? Tak, nie słyszałem jej wychodząc. Gaz? Nic nie jadłem, ale i tak nie czuję głodu. Cholera, a ten futrzak został w mieszkaniu? Anka nie da mi żyć jak coś mu się stanie. Ale czy akurat dzisiaj muszę o nim myśleć? Skup się! Właśnie podjeżdża mój transport. Ulice są niemal puste, więc docieramy zaskakująco szybko. Miła rekompensata za zainwestowanie sporej sumy. Czego się nie robi dla miłości.
Gdzie powinienem iść? Muszę zacząć zachowywać się jak cywilizowany człowiek, bo pomylą mnie z zamachowcem. Ale przez te emocje chodzę jak nakręcony. Punkt informacji! Tam na pewno będą wiedzieli co i jak. Podchodzę, żeby nie powiedzieć, że podbiegam do przemiłej pani w prześlicznym uniformie. Jak z karabinu maszynowego wykładam jej pojedynczą salwą po co tu przyszedłem i pytam gdzie mam się udać, na co ona lakonicznie odpowiada:
- Nie to lotnisko – Ale przecież w tym mieście jest tylko jedno! Chyba musiała zorientować się po mojej minie będącej wariacją wyrazu przygłupa, a chodzącym pytaniem WTF, gdyż dokończyła. ...