Kocie Wspomnienia vol 2: Ja i inne zwierzaki
Data: 22.01.2022,
Kategorie:
BDSM
Autor: Konrad Milewicz
... do szaleństwa. - Moje kociątko czyste. - uśmiecha się i drapie mnie po podbródku, na co oblizuje jego palce – Teraz nasza kocica. - Amira nawet nie odwraca głowy, gdy układa gąbkę na jej barkach, ale gdy zaczyna znów mówić, jego głos poważnieje – Wiesz, że to Sara nie chciała byś szła na standardową tresurę? - trze jej ramiona – Dlatego wciąż gdzieś tam trzymasz kurczowo trupa swojego dawnego życia. Ale powiem Ci prawdę. Go już nie ma. Plecy. - odsuwa się od rantu, pozwalając mu je myć – Kimkolwiek byłaś, chciałaś być, zapamiętaj teraz jedno. - pozwala się jej znów oprzeć - Jesteś Amira, mój kot. Robisz co karzę, a ja pozwalam Ci nim być. - myje jej piersi, na co mimowolnie musi zareagować, bo mocniej zaciska usta i powieki – Jeśli Ci to nie odpowiada, możesz wrócić do schroniska. Tam nie będą Ci kazać chodzić na czworaka czy milczeć. Rozwalą nogi, założą kaganiec albo wyrżną z gardła struny głosowe. - druga z dużych półkul leży w jego dłoni, gdy ją trze – Żreć psie żarcie. Oh, Markus karmi swoje zwierzątka mieszaniną zwierzęcej i swojej spermy. - przesuwa dłoń na jej brzuch i delikatnie trze - Urocze, prawda? Kiedy ma ochotę, wydziera się i przylatują wszystkie licytując się, która possa mu kutasa, a która będzie jebana w dupę. Wymyślił sobie, by usuwać im łechtaczki, bo by dostawały orgazmu, a to nagroda dla takiego głupiego zwierzaka. – gdy schodzi do jej krocza, zaczyna lekko dyszeć przez otwarte usta – Są też tacy, którzy je na stałe zaszywają, zostawiając tylko rurkę w ...
... cewce moczowej. Kto wie, może taki właściciel byłby dla Ciebie lepszy, niż głupi murzyn pozwalający Ci nosić w domu sukienkę i bieliznę. - wyciąga dłoń z wody i odkłada gąbkę bez pieszczot dla Amiry, po czym znów uśmiecha się i brzmi radośnie, jakby ten przerażający monolog-ostrzeżenie nie miał miejsca, a także podnosi się z podłogi – Zrobię wam śniadanko, co po ubieraniu będziecie miały ciepłe w miseczkach. Nie zachlapcie podłogi pluskając, dobrze kociaki? Kiwam łebkiem, zanurzając się po kark w wodzie. Wychodzi. Moje stópki wysuwają się, dotykając piersi Amiry. Ta lekko paca je otwartą dłonią. - Czemu? - pytam cichutko, bo wiem, że też zna Polski – To zabawne. - miętoszę jej cycek stopami, ubijając go lekko – Są takie fajne, że mogłabym na nich spać.- Nie jestem niczyim niewolnikiem. Nie życzę sobie tego. - ah, psychologiczne teksty, mhm, ja – Naruszasz mój komfort...- Pan mi nie zabrania. - pokazuje jej język – Zresztą jak chcesz, możesz dotknąć moich. - wyciągam się z powrotem z wody i zbliżam do niej – Nawet mojego pusiątka. O tak. - wkładam palec wskazujący między jej nogi, na co obrywam z płaskiego w twarz, a to piecze- Mówiłam! - niemal warczy – Zostaw mnie w spokoju. Jesteś chora, tak jak ten twój właściciel. W końcu stąd ucieknę i... Wracam na swoje miejsce z czerwonym policzkiem. Polewam go sobie wodą. Opieram głowę na ramionach na krawędzi wanny. - Chciałam się tylko pobawić. - mówię cicho, nie patrząc na nią – Zanim pani Alicja mi pokazała, tez myślałam, że tak ...