-
Prawdziwie Oswieceni Cz6
Data: 26.01.2022, Kategorie: Geje Autor: CzarodziejEmrys
... na przykład do oswobodzenia przyjaciela z kajdan. Minęło jednak sporo czasu zanim przepiłował skamieniałe elektroniczne pasy wykonane z tytanu starając się nie patrzeć na ich męskie atrybuty otwarcie. Na samym końcu przeciął im pasy kneblujące usta. Odwrócił się wtedy aby dać im wrażenie intymności. Słyszał zdławione podziękowania gdy wracali ze świata wytrysku do rzeczywistości po wyciągnięciu penisów z żelowych pochew nasmarowanych obficie żelem zawierającym aloes. Taki sam odgłos i stłumione prykanie towarzyszyły wyciąganiu masażerów prostaty z obolałych odbytów. Ten ssący odgłos był mu bardzo dobrze znany. Niestety żaden z nich nie miał się w co ubrać. - Ekhemm… - Zakaszlał Aron dając mu znak, że oboje się wydostali. Etan odwrócił się wtedy. Jego zadziwiający spokój nie odszedł nawet gdy ponownie kątem oka ujrzał dowody ich obezwładniającego podniecenia i leżące na podłodze erotyczne narzędzia tortur jeszcze niedawno tkwiące głęboko w ich wnętrzach. Zetar mogący pochwalić się chyba największym penisem aż cały dygotał próbując najpewniej za wszelką cenę nie rzucić się na Etana lub na Arona – w tej chwili byłoby mu obojętnie kto by go zgwałcił. Zrobiłby wszystko byle by poczuć w sobie żywy twardy jak kamień i gorący kształt którego pragnął. - Uspokójmy się… - Zaproponował Etan widząc jednak, że oboje są zbyt napaleni. Nie mógł im mieć tego za złe. Nie po tym co jego samego spotkało. Niemal wstrząsany konwulsjami Aron tym razem nie zdołał się opanować. Razem z ...
... Zetarem widzieli zadziwiający brak pożądania ze strony Etana jednak oni sami wręcz nie mogli stać prosto tak mocno rozsadzała ich sperma buzująca w przebrzmiałych jądrach. - Tylko powoli, co wy…? Nie zdołał dokończyć pytania gdy oboje się na niego rzucili. Resztki kombinezonu opadły z ich spoconych ciał i stanęli przed sobą stykając się czubkami – w jego przypadku końcówki trafiły w brzuch rozmazując na nim krople śluzu i wczesnej białawej spermy, która przeciekała jak przez nieszczelny zawór. Ten jeden raz, na tę szczególną chwilę nie czuli między sobą wstydu – widzieli się co prawda wiele razy nago i w bardzo krępujących sytuacjach jednak teraz świadomie chcieli ulżyć podnieceniu. Etan początkowo tkwiący w dziwnym odrętwieniu zadrżał gdy Zetar złapał bardzo delikatnie owe dziwaczne urządzenie zwisające mu ze sflaczałego penisa. Całkiem zapomniał, że wciąż je w sobie ma. Sylikonowa różdżka straszliwie wolno drapiąc o delikatny przewód we wnętrzu jego penisa spadła wreszcie na podłogę wijąc się i zabierając ze sobą niebieski blask, który powoli przygasał. Przeogromna chęć ejakulacji nagle spadła na Etana jak kowadło z nieba. Zetar ledwie zdążył objąć ustami jego maleńkiego i słodko uśpionego penisa. Próbował objąć wargami również lepką włochatą mosznę łapczywie wciągając delikatne jądra między wargi i miętosząc je zawzięcie, kiedy zakrztusił się potężnie. W mgnienie oka jego odstająca i w pełni napęczniała żołądź nagle dotarła bardzo głęboko do wnętrza gardła Zetara ...