-
Szkolne czasy i początek mego crossdress cd... 2
Data: 28.01.2022, Kategorie: Fetysz Trans Autor: AsiaJo
... maja tych pasków silikonu który utrzymuje je na udach. Za to Ania z za siebie wyjęła jak się okazało pas do podpięcia tych pończoch. Popatrzylam na Anię z lekkim zdziwieniem. Usłyszałam że jak chcę występować w kobiecej wersji to powinnam poznać wszelkie aspekty kobiecości. Między innymi jak to jest chodzić w pończochach dopiętych do pasa. Wzięłam do ręki ten pas i zajęłam się zapinaniem tegoż. Jak się okazało zrobiłam to źle. Chodziło o to że zapięcie jak mi wyjaśniła Ania ma być z tyłu tak jak zapięcie biustonosza. Wyjaśniła mi że skoro samo zapięcie jest takiego samego typu jak biustonosze mają to zakładamy to tak aby były po tej samej stronie ciała czyli z tylu. Obróciłam go zatem. Wtedy Ania już nie czekając na kolejne me pytania pokazała mi jak przepuścić podwiązki z zapięciem pończoch pod figami. Zapytałam Dlaczego nie na zewnątrz? Usłyszałam w odpowiedzi. A jak mając pas podpięty do pończoch chciałabyś zdjąć figi dajmy na to w toalecie, że nie wspomnę i innych sytuacjach w których też raczej figi są zbyteczne. Popatrzylam na nią z uśmiechem na buzi. Zrozumiałam w lot o co jej chodzi. Szybko przepusciłam paski pod figami. Zajęłam się zakładaniem pończoch. Mimo że przed chwilą też miałam na nogach pończochy, te zdawały się jakieś inne. Okazało się że były zrobione z lycry o grubości cieńszej niż wczorajsze rajstopy a grubsze od tych w których jeszcze przed chwilą paradowałam i w nocy spałam. Ubrałam je na nogi ale Ania zadbała o to abym miała dobrze, prawidłowo je ...
... przypięte do pasa. Dokładniej mówiąc to prawą ona mi przypięła, zaś lewą miałam samodzielnie zamocować. Okazało się że to nie jest tak trudne. Kiedy już byłam w bieliźnie dostałam również ciemno zieloną haleczkę na ramiączkach. Sięgała mi powyżej kolana jakies pięć centymetrów. Wykończona dołem była śliczną koronką. Włożyłam ją i na to dopiero ubrałam luźny sweterek w czarnym kolorze, był górą wykończony luźnym golfem lejącym się z przodu w dekolt. Zaś dołem dostałam od Ani rozkloszowaną spódnicę w kolorze czarnym z ciemno zielonym wytłaczanymi wzorami liści. Na stopach zaś wylądowały czółenka na szpilkach. Na szczęście były podobnej wysokości co ostatnio. No może miały góra z 7 cm wysokości. Zapytałam Anię czy nie będą za wysokie jak na cały dzień. Usłyszałam że nie ma lekko. Muszę się przyzwyczajać. Kiedy już byłam ubrana, Ania posadziła mnie przed lustrem na krześle i zaczęła robić mi makijaż. Póki co nawet nie mówiła mi co i jak robi, miałam grzecznie siedzieć nie dyskutować, wykonywać polecenia. Kiedy było po wszystkim, miałam ładnie podkreślone oczy, pięknie pomalowane powieki oraz usta. No i włożyła mi na głowę ponownie perukę. Powoli rozczesała włosy, i ułożyła mi je na głowie. Sięgnęła do kasetki stojącej przed lustrem, skąd wyjęła trzy pierścionki które włożyła mi na palce, na lewy nadgarstek powędrował zegarek, zaś na prawym zagościły bransoletki takie srebrne kółka w ilości chyba jak się nie mylę siedmiu. Fajnie podzwaniały kiedy ruszyło się ręką. Paznokcie zostały ...