Wyuzdana Dominika, cz. 2/2.
Data: 28.01.2022,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Tomnick
Część 2. Dokończenie.
– No, nie opieraj się... – Antek mruczał słowa zachęty do ucha atrakcyjnej szatynki, która tuliła się do niego. Teraz słowa zastąpił językiem. Muskał ucho, szeptał, chuchał, lizał, kąsał, pocierał nosem. Pieszczoty były udane, bo dziewczyna mruczała, uroczo wyginając się. On cały czas mocował się z jej „kakaowym oczkiem”, systematycznie nawilżając je lubrykantem i rozpychając.
– Wejdź – wyszeptała, nie otwierając oczu.
Nie pierwszy raz bawili się w ten sposób, ale wejście w odbyt kobieta zawsze poprzedzała długim przekomarzaniem się. Antek przetoczył kochankę na wznak, położył się na niej i powoli wsuwał penisa do odbytu. Atrakcyjna szatynka podniosła ugięte nogi. Pojękiwała zawczasu, obawiając się bólu, ale wchodził płynnie. Powoli i płynnie. Antek dobrze ją przygotował. Pod sobą widział dwie spore piersi, których ciemne brodawki sterczały. Wszedł do połowy i trochę wycofał się. Znowu natarł i wepchnął głębiej penisa. Zaczął uderzać biodrami.
– Oooch, tyyy – wydarł z jej ust. Kobieta nie potrafiła zdobyć się na więcej. Patrzył na jej twarz, którą wykrzywiał grymas. Tak przeżywała duże podniecenie. Nieco przyśpieszył. Jęknęła, wszedł głębiej i poruszał się bardziej energicznie. Szerzej rozłożyła nogi i jeszcze bardziej ugięła w kolanach.
Złapał ją za nadgarstki i trzymał szeroko rozłożone ręce. Szamotała się, rzucała głową na boki.
– Puść! Proszę, puuuuść! No, puuuść!! – jęczała coraz głośniej.
Nie słuchał i silnie rżnął partnerkę w ...
... odbyt. Czekał aż wzrośnie jej podniecenie. To była część ich seksualnych igraszek.
– Proszę, puść! – rzuciła biodrami. – Błagam! Błagam!!
Dzisiaj puścił prawą dłoń. Szybko sięgnęła do łechtaczki. Pocierała ją mocno, wciskając dwa palce do pochwy aż wydarła przeciągły krzyk z gardła. Napięte ciało, wygięte w łuk, powoli wiotczało, by po chwili opaść na jedwabną, szarą pościel. Eksplodował w niej. Ciężko oddychał. Głośno westchnął i przycisnął ją swoim ciałem. Lubił czuć ciepło jej ciała, przykrywać jej piersi. Drżała, przeżywając orgazm. Nie chciał wychodzić, jeszcze ruszał się w niej. Ona nadal trzymała palce w pochwie i powoli, rytmicznie poruszała nimi. Leżał na niej, ona objęła go nogami, wolną dłonią głaskała jego plecy, pośladki. Wiedział, że będzie sięgać do moszny. Penis i jądra stanowiły jej fetysz.
Lubiła uprawiać seks u niego. Duża sypialnia, elegancka pościel. Gruby, puszysty dywan. Zasłony na oknach. To ją dodatkowo podniecało. Czuła się tutaj komfortowo. A mieli tyle pomysłów! Swoim zachowaniem w sypialni zniewalał ją. Lubiła oddawać się temu zadbanemu, spokojnemu mężczyźnie, który w sypialni odgrywał rolę, jakiej często potrzebowała. Dominował nad nią, poniżał ją. Miała wówczas takie odjazdy...
#
Ruchem bioder dała mu znak, żeby zszedł z niej. Wyszedł i położył się na boku.
– Chcę go wylizać – wyjaśniła i chwyciła penisa. Zmieniła pozycję, leżała głową przy jego kroczu. Mężczyzna uśmiechał się i patrzył, z jaką pasją szatynka pochłania i pieści ...