W co grasz ze mną?
Data: 15.05.2019,
Kategorie:
burza,
spotkanie,
pożądanie,
Autor: Krystyna
... towarzystwa, zapominając o kobiecie. Kiedy jednak, po jakimś czasie, odwrócił się, jego wzrok ponownie zatrzymał się na tamtym stoliku. Nadal siedziała sama. Teraz mógł zobaczyć jej twarz. Patrzyła przed siebie niewidzącym wzrokiem, jakby nie interesowało jej, co dzieje się obok. Czasem jej wzrok ślizgał się po ścianach lokalu, czasem zatrzymywał na wesołym i podchmielonym towarzystwie. Miał wielką ochotę podejść do niej i zaprosić do stolika. Tylko, jak to zrobić? Odmówi, albo, co bardziej prawdopodobne, pogoni. Rozejrzał się po sali, jakby tu szukał pomysłu i o dziwo, znalazł go. Pod ścianą stała szafa grająca, pamiętająca czasy młodości, kto wie, czy nie jego rodziców.
Ciekawe, czy działa, czy stoi tu tylko dla dekoracji? - przemknęło mu przez myśl.
Podszedł bliżej i szybko przejrzał listę utworów. Znalazł coś, co go zadowoliło i wrzucił monetę. Szafa zadrżała, a ramię zaczęło wyszukiwać wybranej płyty. Kiedy podchodził do jej stolika rozległ się dźwięk trąbki...
- Mogę? - zapytał.
Kobieta ze zdziwieniem podniosła wzrok na niego, nie bardzo rozumiejąc, czego od niej oczekuje.
- Zatańczymy? - bardziej wyjaśnił, niż zapytał, wyciągając rękę zapraszająco.
Uśmiechnęła się i podniosła, jednocześnie podając mu dłoń.
Przeszli bliżej muzyki. Utwór musiał być bardzo krótki, bo zanim objął ją w talii i lekko przyciągnął do siebie, już się skończył.
- O nie! - powiedział zawiedziony. - Nie odchodź, zaraz nastawię kolejny utwór.
Tym razem wrzucił kilka ...
... monet i wrócił do czekającej partnerki. Ponownie ujął jej dłoń, a drugą objął ją w pasie. Poczuł przez materiał sukienki przyjemne ciepło jej ciała.
Miło trzymać kobietę w ramionach - na tę myśl uśmiechnął się. Kobieta odwzajemniła uśmiech. Nachylił głowę i przytulił do jej. Poczuł zapach perfum. Nie takich, jakie lubił u kobiet, delikatnych i lekkich. Ona pachniała opium. Widocznie jednak użyła ich w bardzo małej ilości, ponieważ zapach, chociaż ciężki i zwykle duszący, otaczał ją niemal niewyczuwalną mgiełką. Ku swojemu zaskoczeniu musiał przyznać, że idealnie do niej pasuje. Do jej karnacji, ciemnych włosów, nawet do czerwonej sukienki. W tańcu swobodnie poddawała się jego ruchom.
Idealna partnerka do tańca - przyznał w myślach. - Ciekawe, czy tylko do tańca? - zadał sobie pytanie i ponownie się uśmiechnął.
Jej zapach, ciepło ciała i ta swoboda, z jaką dawała się prowadzić spowodowało, że zaczął odczuwać podniecenie rosnące z każdą mijającą minutą. Uśpiony dotąd penis budził się nabierając mocy i coraz wyraźniej stawał się wyczuwalny, a co gorsze, również zauważalny. Prężył się, jak dziki zwierz gotowy zaatakować.
- Co robisz sama w tym pubie? - zagaił rozmowę, chcąc odwrócić swoje myśli od kobiety, od nieodpartej chęci pieszczenia językiem jej odsłoniętej szyi, od namiętnych pocałunków składanych w wyobraźni na lekko rozchylonych ustach. - Pewnie czekałaś na kogoś, a on się nie zjawił.
Roześmiała się na te słowa.
- Nic z tych rzeczy. Miałam tu kilka spraw, a ...