Inny świat
Data: 31.01.2022,
Kategorie:
melodramat,
Romantyczne
Autor: Magdalena_M
... rozkoszując się po drodze bujną, pachnącą zielenią krzewów, gęstymi rabatami bratków, gorącymi promieniami słońca i sobą nawzajem.
Szkoła w Liskowie była dość duża, pomalowana na biało, ale sprawiała miłe wrażenie. Prawie w każdym oknie zwisały z doniczek jasno-czerwone pelargonie. W pobliżu znajdowały się malownicze łąki, pola tuż po żniwach i gęsty, zielony las. Stefania w towarzystwie wuja przekroczyła bramę, trzymając w ręku jedną, niedużą, podniszczoną walizkę i wolnym krokiem zmierzała w kierunku drewnianych drzwi wejściowych.
- Niech będzie pochwalony... - powiedział wujek.
- Na wieki wieków, amen - odparła stojąca w progu zakonnica. - Ty jesteś Stefcia?
- Tak, proszę siostry.
- Miło mi cię poznać, jestem siostra Klementyna. Czy miałabyś ochotę napić się herbaty? Czy proboszcz również skusi się na filiżankę?
- Tak, chętnie - odparł wujek, a Stefa przytaknęła skinieniem głowy.
- Zapraszam do stołówki - powiedziała zakonnica i prowadząc ich długim korytarzem zaczęła omawiać szkolne prawa i obowiązki. - Potem oprowadzę cię Stefciu po szkole. Twój pokój jest czteroosobowy. U nas nie ma sprzątaczek i sami musimy zadbać o porządek. Co tydzień jest podział obowiązków. Nie wolno ci samej opuszczać terenu szkoły. Czeka cię sporo nauki i pracy, ale będzie również czas na rozrywkę. W soboty organizujemy potańcówki i przychodzą wtedy do nas chłopcy z męskiej szkoły zawodowej.
Wnętrze szkoły było zimne i surowe, ale bardzo czyste. Stefania miała ...
... przeczucie, że panuje tu duży rygor. Siostra Klementyna przedstawiła jej trzy dziewczyny, które zostały przydzielone do jej pokoju. Pierwszą z nich była niska i tęga Hela. Miała jasną karnację, pucołowatą twarz pokrytą piegami i długie rude warkocze. Nie grzeszyła urodą, ale z jej małych zielonych oczu przebijał duży spryt. Basia z kolei była nieśmiałą, szczupłą, drobną blondynką o wielkich, cielęcych oczach i cichym, delikatnym głosie. Sprawiała wrażenie osoby, która ciągle przeprasza za to, że żyje. Trzecia dziewczyna nieco wyniosła i pewna siebie, wysoka, ciemnowłosa o szarym, przenikliwym spojrzeniu i oryginalnym imieniu Hilda. Pomimo różnic charakterów szybko się ze sobą zaprzyjaźniły i wciągnęły w szkolną rutynę, na którą składały się: poranna modlitwa, śniadanie, nauka, modlitwa, obiad, sprzątanie, odrabianie lekcji, czas wolny, wieczorna modlitwa, kolacja, higiena osobista i cisza nocna.
W piątek do ich pokoju weszła wielka i tłusta siostra Berenika, która zawsze miała minę jakby coś śmierdziało jej pod nosem.
- Jutro będzie u nas potańcówka. Przyjdą chłopcy z męskiej szkoły i w związku z tym uprzedzam, że macie zachowywać się kulturalnie. Nie życzę sobie żadnych ekscesów, przytulania, a broń Boże całowania. Rozumiemy się? - zapytała zakonnica.
- Tak, proszę siostry - odparły dziewczyny chórem.
Po wyjściu siostry Bereniki Hela odezwała się podekscytowanym głosem:
- Bogu niech będą dzięki! Jutro w końcu będziemy mogły się wystroić i zrzucić te głupie granatowe ...