Sasiadka w potrzebie XXVI (Uwiklanie)
Data: 02.02.2022,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Adam
... zwiastował spełnienie. Zaczęła miarowo wypuszczać powietrze z płuc, uspakajając się nieco. Odwróciła głowę pytając:„A Ty kiedy?”„Za chwilę” - odpowiedziałem, następnie wyszedłem z niej. Gabryśka zareagowała instynktownie, odwracając się do mnie przodem i próbując klęknąć, abym skończył w jej ustach. Ja jednak miałem nieco inne plany:„Gdzie się suko pchasz, stój jak stałaś” - warknąłem a ona powróciła do poprzedniej pozycji, znów podnosząc do góry seksowną sukienkę.Splunąłem na kutasa i bezceremonialnie w sposób dość brutalny, na siłę wcisnąłem go w jej ciasny tyłek.„Ała, to boli” - krzyknęła jak poparzona.Ale było już za późno, połowa kutasa już tkwiła w jej dupie, a ja nie zamierzałem na tym poprzestawać, sukcesywnie forsując zwieracze dobrnąłem do końca.„Ała, kurwa mać, rozerwiesz mnie” - padł kolejny krzyk z jej wykrzywionych z bólu ust.Ta ciasnota i jej głośne wycie sprawiło, że wystarczyło mi zaledwie kilka posuwistych ruchów, aby dojść. Po piątym czy szóstym pełnym wsadzie, już nie byłem w stanie wytrzymać. Opuściłem jej dziurkę, szybkim ruchem dłoni pozbyłem się gumki, jednocześnie szarpnąłem ją za włosy, dając znak, aby przygotowała się do przyjęcia ładunku w usta. Posłusznie kucnęła zamykając oczy i szeroko uchylając wargi. Lewą ręką złapałem ją za włosy, prawą – sprawnym ruchem doprowadziłem do strzału. Pierwsza, największa porcja trysnęła wprost w jej gardło, co spowodowało, że zachłysnęła się spermą. Wykorzystałem sytuację, że nie zdążyła zamknąć buzi, ...
... włożyłem kutasa do ust, aby kolejne strzały szczelnie wypełniły jej pysk. Kiedy skończyłem, spojrzałem na jej załzawione oczy, widząc jak z trudem przełyka ogromną porcję nasienia. Kiedy się z tym uporała spojrzała na mnie z wyrzutem:„Trochę mnie zaskoczyłeś z niektórymi rzeczami” - po czym wsiadła do auta. Zapakowałem się na miejsce kierowcy i bez słowa ruszyliśmy na znajdującą się nieopodal stację paliw. Kiedy wjeżdżaliśmy na jej teren spojrzała na mnie raz jeszcze:„zadzwonisz kiedyś?” padło pytanie„A po co?” - rzuciłem bestialsko„Jakbyś się nudził, to możemy ponudzić się razem” - odpowiedziała po chwili namysłu.Wręczyłem jej swój smartphone, każąc wpisać swój nr, co też uczyniła. Zapisałem go pod jakąś wymyśloną nazwą. Wiedziałem, że kiedyś się skuszę i do niej zadzwonię. Jednak to byłoby działanie wymierzone przeciw Marcie, a jej nie chciałem krzywdzić. Szybkie zakupy na stacji i powrót minął w ciszy. Kiedy dojechaliśmy na miejsce nie widziałem ani Marty ani Pawła. Nawet nie wiedziałem czy już zdążył wrócić, ale nas też chwilę nie było, więc zakładałem, że już mógł być. Siadłem przy stole z innymi uczestnikami imprezy, wdając się w jakieś jałowe pogadanki o niczym. Minęło około pół godziny kiedy do stołu podeszła Marta. Była dziwnie smutna. Niespełna 15 minut później przyszedł Paweł. Wychodził z domu, więc domyśliłem się, że wrócił przede mną. Był już mocno nawalony, ledwo co chodził na nogach. Podszedł do Gabrysi i ostentacyjnie, złapał ją za cycki, jak typowy prostak. Gaba ...