1. Pozegnanie jesieni


    Data: 03.02.2022, Kategorie: Sex grupowy Autor: Tomnick

    ... podciągnął spódniczkę. Widziałam całe pończochy i kawałek ciała ponad ich zakończeniem. Jeszcze dojrzałam czarne, koronkowe stringi.
    
    – Czyli jest kompletnie ubrana... – wyłącznie na swój użytek skomentowałam zjadliwie. Ot, taka mała przyjemność.
    
    Kochanek, opierając się na lewym przedramieniu, prawą dłonią rozpiął rozporek, wyjął sztywnego penisa ze slipek i odsuwając stringi, wsunął go do pochwy. Po uderzeniu bioder penis wbił się aż po nasadę.
    
    – Oooch! – krzyknęła. – Tyyy... – dodała znacznie ciszej rozmarzonym, niskim tonem.
    
    On nie zwracał uwagi na jej reakcję. Rytmicznie poruszał biodrami. Oboje byli tak podnieceni, że nie musiał nawilżać cipki ani penisa.
    
    – A może w łazience wysmarowała się lubrykantem? – przemknęła mi taka myśl.
    
    Daria obejmowała go rękoma, postękiwała coraz głośniej i właśnie objęła go lewą nogą. Prawa wbijała się w materac tapczanu. Mirek jeszcze mocniej uderzał biodrami. Daria jeszcze głośniej stękała. Pocałunkiem zatkał jej usta. Kiedy przestał ją całować, podniosła tułów, mocno obejmując kochanka, jęknęła przenikliwie i puściła go. Doszła. Padła na tapczan, rozrzucając ramiona. Głęboko i intensywnie oddychała. Piersi falowały. Powoli zmniejszało się napięcie mięśni. Rozluźniała się. W końcu oprzytomniała, otworzyła oczy i pogodnie uśmiechnęła się do Mirka. On cały czas rżnął ją.
    
    Jeszcze chwilę pracował biodrami. Zatrzymał się i wyszedł z mojej przyjaciółki. Stanął przy tapczanie, jednym kolanem oparł się o tapczan i rozpinał ...
    ... spodnie. Zsunął je wraz ze slipami aż do kostek. Teraz widziałam jego goły tyłek. Zdeprymowana odwróciłam głowę. Tylko ja tak zareagowałam.
    
    – To co? Będziemy się zmieniać? – rzucił w kierunku najstarszego z nich, Stanisława. W odpowiedzi mężczyzna kiwnął głową.
    
    W tym czasie Daria położyła się na boku i niecierpliwym ruchem sięgnęła po penisa.
    
    – Zachowuje się, jakby w domu pościła miesiącami! – ciągle byłam zaskoczona jej zachowaniem.
    
    ♥
    
    Obciągała mu, kiedy do jej pupy przysunął się drugi z mężczyzn, ten najstarszy z nich, łysawy i z brzuszkiem. Stanisław. Już zdążył zdjąć buty, spodnie i slipy. Penis mu sterczał i wydostawał się z niego śluz. Zebrał wydzielinę i wtarł w cipkę.
    
    – Ale zabezpieczasz się? – zapytał niespokojnie.
    
    – Jasne – odpowiedziała wyluzowanym głosem.
    
    – No, myślę! – uśmiechnęłam się. – Tyle narzekała na temat pierwszej, niechcianej ciąży, że teraz jest ekspertką od zabezpieczeń. Wiedziałam, że kocha dzieciaka, ale ciąża ‘przytrafiła’ się w trudnym dla nich, finansowo, czasie. Zawsze się odgrażała, że drugie to „ona sama zaplanuje, bo na męża nie ma co liczyć”. Nie wnikałam w szczegóły tej opinii.
    
    Stanisław poklepał ją po pupie, lewą nogę w czarnej pończoszce położył sobie na ramieniu, prawą, ugiętą w kolanie, przesunął nieco wyżej w kierunku jej brzucha. I klęcząc, wepchnął członek do pochwy.
    
    – Mmm... – tylko w ten sposób zdołała okazać, obciągając Mirkowi, że odpowiada jej drugi penis w pochwie.
    
    Nie chciałam wierzyć w to, co ...
«12...456...10»