Nowa asystentka
Data: 08.02.2022,
Kategorie:
Pierwszy raz
Anal
Hardcore,
Oral
Autor: janeczeksan
... niezwykle szybko, to znaczy tak mi się zdawało. Wypiliśmy po kilka lampek wina, całą butelkę zabrałem do swego pokoju.
Przypomniałem sobie, że będą "Psy" w tv, a że odbiornik był w pokoju Tekli, to zapukałem do jej drzwi. Po zaproszeniu wszedłem.
- Pamiętasz o "Psach"? Zaraz będą na którymś kanale.
- Dzięki za przypomnienie, obejrzy pan ze mną? - patrzyłem w śliczne, teraz szklące się oczy. Wpływ wypitego do kolacji alkoholu?
- Nie odczytasz tego, jak narzucanie się?
- No co pan, panie prezesie! Przecież to tylko film chcemy obejrzeć!
- No to przyniosę to wino, które wziąłem do pokoju.
- Wspaniale, przyniosę z dołu kieliszki.
Po chwili siedzieliśmy na wygodnej sofie z dobrym winem w ręce. Film widziałem już dziesiątki razy, teraz wolałem przyglądać się swej ślicznej asystentce. Patrzyła uważnie na akcję toczącą się na ekranie, popjała pomału smaczne wino, które dyskretnie dolewałem do jej kieliszka. W miejscach brutalnych scen przymykała oczy, a w momentach erotycznych szeroko je otwierała, bezwiednie kierując dłoń na swe krocze i pod bluzkę na biust; natychmiast jednak hamowała się i przyjmowała poważny wyraz twarzy. Jednak w momencie, kiedy Młody stracił kciuk krzyknęła, przytuliła się do mego ramienia i nie puszczała mnie do końca filmu. Przy końcowych napisach podniosła głowę, popatrzyła mi głęboko w oczy.
- Przepraszam pana, ale potrzebowałam choć na chwilkę męskiego ramienia – zarumieniła się, nie wiedziałem, czy to zawstydzenie, czy wpływ ...
... wypitego wina – jeszcze raz przepraszam, panie prezesie – opuściła głowę.
Ująłem delikatnie brodę i podniosłem, tak, że nasze twarze były tuż obok siebie, drugą ręką pogłaskałem śliczną buzię.
- Nic się nie stało, wręcz przeciwnie, było mi bardzo miło – wyszeptałem.
- Naprawdę? Dziękuję, panie Hubercie...
Nasze twarze zbliżały się do siebie, w końcu usta połączyły w namiętnym pocałunku. Czułem zwinny języczek głęboko w gardle, po to, by za sekundę czuć go na ustach i znowu w gardle. Ten niezwykle zwinny jęzorek wyczyniał harce w mej buzi, to było fantastyczne. Trzymałem śliczną buzię mej asystentki w obu dłoniach, zaraz jednak lewą ręką ująłem ją z tyłu głowy, prawa zawędrowała pod luźną koszulkę; delikatnie pieściłem jędrne cycuszki, szczypałem i masowałem sutki, aż stały się twarde i sterczące. Trudno opisać to, co działo się w moich bokserkach. Kutas drżał, pulsował, dumnie unosił łeb, próbując wyśliznąć pod gumką bielizny, żeby wystawić głowę i pokazać światu, że jest gotów. Na szczęście jak wspominałem zawsze miałem odpowiednie gatki; tak było i tym razem. To nie trwało jednak długo, pomocna dłoń dziewczyny wyciągnęła go na zewnątrz i mocno ściskała, nagle jednak odskoczyła, wyprostowała się, schowała ręce z siebie.
- Przepraszam, to się nie powtórzy, panie prezesie... Chyba to wino...
- Chyba wina i to moja – przerwałem znowu zaczerwienionej dziewczynie – nie chcę, żebyś później mówiła, że wykorzystałem twą zależność i zmusiłem do czegokolwiek.
- Nie, ...