Snajper
Data: 12.02.2022,
Kategorie:
BDSM
Sex grupowy
Humor,
Autor: notaga1001
... trafiała bezpośrednio w małego ,no wtedy to ból był taki mocny ale orgastycznie przyjemny że puszczałem brąz po plecach, a spermę po brzuchu . Kiedy w tygodniu nie było moich przyjaciół i z konieczności branzlowałem się sam, kabel zastępowałem samoopadającym grotem który jeśli nie dosyć szybko kręciłem się na kole osiadał na kroku i raził niczym tysiąc pokrzyw 18 tysiącami voltów.
Adam był typowym maso wręcz uwielbiał jeśli ktoś go katował bezlitośnie , przeżywał wówczas kilka następujących po sobie orgazmów Adi dla osiągnięcia jak największej przyjemności wymagał aby Elwira okładała go deską do mięsa gdzie popadło w chwili kiedy jechał w kole ,i pozostawał bezbronny bro spętany pasami ,przyznam ,że próbowałem zmienić ten ich model masoseksu i zorganizowałem kiedyś kasety na których seksownie ubrane w skóry dziewczyny ćwiczyły facetów pejczami , wiązały łańcuchami itd.itp. ale zarówno Elwira jak Adam pokładali się ze śmiechu na widok takich infantylnych fidrygałek .
Adam wyjaśnił mi powód ich wesołości w krótkich żołnierskich słowach, Chłopie jak ktoś jest prawdziwy maso to on ma orgazm po takim bólu po którym inny by wykitował , a to co ty nam pokazałeś to nie jest żadne maso tylko program podniecający dla nadobnych dziewic lub raczej onanistów , którzy własną fantazję zastępują takimi historyjkami ot i tyle.
Z kolei my Elwirą często powtarzaliśmy motyw z przygód Wilhelma Tella ten znany wszystkim - z jabłkiem na głowie - tyle że tutaj głowę zastąpiła cipka ,po ...
... prostu wieszaliśmy dziewczynę za stopy w pozycji litery V i na cipkę kładliśmy jabłko do którego grzaliśmy z kuszy którą zrobiliśmy z drewnianego wieszaka na ubrania.
Aby nie doszło do nieszczęścia cały dół Elwirki osłanialiśmy grubym parawanem z drewna ale sama cipka no i niestety nóżki też od czasu do czasu obrywały tępą strzałką , kusza nie raziła tak mocno jak mój karabinek ale po takich zawodach wzgórek łonowy chociaż ogolony do gołej skóry bywał czarny ., tak jak zwykle czarne bywają siniaki , Elwirka była wtedy w siódmym niebie każde trafienie bezpośrednie kwitowała krzykami rozkoszy , co ciekawe jeśli strzałka trafiała tak że dostawała się pomiędzy cipkę a jabłko to dziewczyna sikała z rozkoszy obfitymi strugami niczym mała fontanna i opanowała to sikanie w pozycji nogami do góry tak perfekcyjnie że zawsze płynące strużki moczu płynęły poprzez brzuszek , między cycuszkami dalej strużką omywały szyję ,w dalszej drodze lądowały na brodzie aby po paru centymatrach trafić dokładnie do nosa .
Cóż to wtedy było za przedstawienie! Elwira krztusiła się, parskała i podtapiała z własnego zródła po czym wypryskiwała całość ustami robiąc z tego mgiełkę wodną ,
Są ludzie którzy nie wierzą w urynoterapię albo ich brzydzi ale sam potwierdzam ,że Elwirka co najmniej raz w tygodniu miała na twarzy taki okład z moczu przez najmniej godzinę i gdybyście widzieli tę jej skórę to wszelkie kosmetyki mogą się schować , zresztą moczem smarowała swoje sińce albo rany ,bro te także się ...