Niebo - część trzecia
Data: 13.02.2022,
Kategorie:
Fantazja
Brutalny sex
sensacja,
Autor: GreatLover
... odmówiła jej posłuszeństwa, dlatego uniosła prawą dłoń do twarzy i zaczęła przecierać oczy. Po chwili takich zabiegów zaczęła widzieć i uniosła głowę do góry.
- Tyresse... ? - wyszeptała z niedowierzaniem.
To nie był Tyresse. Mężczyzna stojący przed nią był większy od Tyressa, był większy od jakiegokolwiek siłacza, jakiego Rita widziała w całym swoim życiu. Jego białe ciało pokrywała sieć nabrzmiałych żył, jego mięśnie napięte do granic, wyglądały obrzydliwie. Krwawił obficie z jednego boku. Spojrzała na jego twarz i zobaczyła ostre jak brzytwa zęby. "Boże... to Mutant... " gdy klęknął przy niej była pewna, że stwór rozszarpie jej gardło. Zamknęła oczy czują na sobie jego odurzający oddech – była pewna, że za chwilę zginie... i po chwili prawa ręka była wolna. Ze zdziwieniem otworzyła oczy i zobaczyła jak bestia powoli uwalnia jej lewą rękę.
- Musimy uciekać! – wykrzyknął jej w twarz, gdy rozwyły się syreny alarmowe – przysłał mnie Tyresse!
Rita powoli dźwignęła się na nogi. Przytuliła lewe ramię patrząc na jej wybawiciela. Boże, on kiedyś był człowiekiem! Co oni mu zrobili?! Wychodząc z celi rzuciła spojrzenie w miejsce, w którym leżał Rox i zatrzymała się w pół kroku.
Wciąż żył. Leżał pod ścianą przygnieciony ciałem Pete’a, które było wygięte w nienaturalnej pozycji. Tim miał uchylone powieki, spod których wpatrywał się w Ritę. Podeszła do niego i kopniakiem zsunęła na bok ciało Pete’a. Uklękła przy nim i pomajstrowała przy jego prawym nadgarstku. Krzywiąc ...
... się z bólu, użyła lewej ręki by na prawą nałożyć nakładkę z ostrzami, które wysunęły się szybko, gotowe czynić swoją powinność. Rita obejrzała się na stwora, który rzucił krótkie spojrzenie w stronę wywarzonych drzwi a następnie spojrzał na nią. Wiedziała, że mają mało czasu. Podeszła do Tima i bez słowa pchnęła go w krocze. Nie mogła usłyszeć jego reakcji, ale zobaczyła, jak jego szczęki zadrgały nerwowo. Miała ochotę go zamordować, ale postawiała na lepsze rozwiązanie – zostawi go tu, gdy cała stacja spali się w atmosferze.
Wybiegli na korytarz. Bestia rzucała się na każdego strażnika rozmazując ich po ścianach. Pędząc z gołą piersią przez korytarze pełne rozhisteryzowanych więźniów, strażników i personelu natknęła się na naczelnika, który starał się w tym chaosie wydawać rozkazy. Nikt nie zauważył momentu, w którym jego gardło zostało rozpłatane jednym płynnym ruchem.
Stacja straciła pion. Rita wpadła na goliata, który zaparł się rękoma o ścianę.
- Musimy się pośpieszyć! – ryknął, przekrzykując alarm – mamy mało czasu!
Chwycił ją w pasie i pognał przed siebie. Lewa ręka przyprawiała ją o katusze, ryk syren przerażał do szpiku kości. W końcu została zrzucona na ziemię. Zachwiała się patrząc, jak mutant otwiera kapsułę ratunkową, w której było tyko jedno miejsce. Jedno?! Rita z jęknięciem spojrzała na bestię. Była pewna, że wszystko jest stracone. Mutant spojrzał na nią wściekle, chwycił ją za ramiona i uniósł w powietrze. "Daj spokój dziewczyno... " pomyślała ...