Z Pamiętnika Młodszej Siostry. Rozdział II
Data: 16.02.2022,
Kategorie:
Pierwszy raz
Tabu,
Fetysz
Autor: asiulka123
... po drodze jego pokój. Jak zawsze siedzi przy zgaszonym świetle i włączonym monitorem komputera. Gdy skończyłam sikać, zdałam sobie sprawę, że moja cipka pomimo wcześniejszej kąpieli jest cały czas mokra, więc podmywam ją jeszcze pod prysznicem. Eh… To z powodu myśli i oczekiwania. Po wyjściu z kibla robię w zupełnej ciemności kilka kroków po schodach, by upewnić się, że starzy na dole już śpią. Ciemno. Śpią. Świetnie.
00:20… Wracam więc do siebie, po drodze znów mijając drzwi pokoju Jarka. Zapalam mocniejsze światło i staję przed lustrem, przy którym znajdują się wszystkie moje kosmetyki. Mam wprawę - z tym pójdzie szybko. Podkład, rzęsy na czarno, usta…? Hm… Na nie dajmy coś wyrazistego i pasującego kolorystycznie do pazurków. Szminka o barwie mocnej, zmysłowej czerwieni. Idealnie. Teraz rozczesać włosy i spiąć grzywkę jakąś spinką… Spoglądając na nie, od razu w oczy rzuca mi się całkiem spora, w aktualnym kolorze moich usteczek, o kształcie serca… Szybko rezygnuję jednak z tego pomysłu, mając na uwadze, że noszę przecież wisiorek, z którym się nie rozstaję i na pewno nie zrobię tego tym razem. Zwłaszcza, że został on już „naznaczony” nasieniem mojego braciszka. Za dużo tych „serduszek” - cholera wie, co on sobie o tym pomyśli… Mam! Spinka w kształcie niewielkiej kokardki. W pudełku widzę różne kolory, sięgam jednak po… czerwoną. Będzie trochę słodko i dziewczęco, a jednocześnie – drapieżnie.
00:50… O ile z makijażem i włosami poszło mi ekspresowo, tak od ponad ...
... dziesięciu minut walczę z „wdziankiem” i miałam na sobie chyba już wszystko, co tylko z atrakcyjnych rzeczy trzymam w szafie. Najbardziej spodobałam się sobie w krótkiej, jednoczęściowej, czerwono-czarnej sukience - mimo, że wyglądałam w niej trochę zbyt oficjalnie. Podniecała mnie jednak myśl, by nie założyć pod nią bielizny, ale… Chyba jednak wolę mieć ją na sobie, żeby on miał co ze mnie ściągać.
Przestań tak myśleć!
I tak będę o tym myśleć. I wiem, że on to zrobi. Wiem, że właśnie po to kazał mi przyjść tej nocy. Powiem więcej - pragnę tego jak niczego na świecie. Nie odczuwam najmniejszego poczucia winy, a po akcji w kibelku czuję się znacznie śmielsza, choć zdaję sobie sprawę, że wszystko tak naprawdę „wyjdzie w praniu”.
Ciągle mając w głowie tę bieliznę, postanowiłam, że zamiast przeglądać się w lustrze zakładając na siebie różne rzeczy, zacznę właśnie od niej. Staniczek i majteczki. Wybieram tylko spośród trzech, jednokolorowych, koronkowych komplecików - one są najbardziej powabne i kuszące, więc innych nie biorę nawet pod uwagę. Aha… Poprawka. Dwóch kompletów. Różowy poszedł przecież do prania, od razu po naszej mokrej zabawie w łazience. Zostaje więc kolor czarny albo czerwony. Chyba wszystko jasne.
00:55… Przeglądam się w lustrze, mając na sobie czerwony, koronkowy staniczek, a moją cipkę i dupeczkę oplatają identyczne stringi. Ale przecież nie chcę od razu wchodzić do niego w takim stroju, chociaż na pewno byłby zaskoczony… A ja - zakłopotana. Patrzę na ...