Uklad, cz. 4.
Data: 16.08.2019,
Kategorie:
Zdrada
Autor: Tomnick
... komentarz należał do Kingi.
#
Czarek spokojnie przyjmował te deklaracje, a Nikola z przyklejonym uśmiechem kiwała głową.
– Jeżeli Czarek mi pozwoli...
– Uwaga! Moi drodzy... Uwaga! – szeptem suflera Stefan w końcu uspokoił grupę. – Proszę, zaczynaj – polecił mi naglącym tonem.
Trochę ich zaskoczyłam. Co prawda, wystroiłam się w ażurową bluzeczkę, ale pod nią założyłam cielisty staniczek. Widziałam, jak na początku mojego niby-występu próbowali dojrzeć sutki pod bluzką i dopiero wtedy orientowali się lub nie, że ubrałam stanik. Zanim wyszłam na balkon, z dekoltu wyjęłam i założyłam okulary przeciwsłoneczne. Nie były produktem jakiejś znanej, światowej marki. O to wcale nie dbałam. Jednak dzięki rozmiarowi, miały inną zaletę: zasłaniały sporą część twarzy. Dzięki nim czułam się pewniej.
Usiadłam i oparłam całe stopy o podłoże. Byłam w klapkach na szpilce. Te podkreślały smukłość moich nóg i sprawiały wrażenie dłuższych. Rozsunęłam nogi, wsłuchiwałam się w muzykę. Tak było mi łatwiej zapomnieć. Dość wysoko podciągnęłam spódniczkę. Teraz jej dolna krawędź była na wysokości mojej cipki. Siedziałam wyprostowana, więc widziałam ją. Spódniczka była podciągnięta, więc jeszcze bardziej rozsunęłam nogi. Wszyscy wpatrywali się w moje krocze.
Lekko masowałam łechtaczkę. Palcem wskazującym musnęłam krawędź jednej wargi sromowej, potem drugiej. Muzyka nie popędzała mnie. Nawilżyłam palec śliną, a potem odchyliłam wargi sromowe. Wiedziałam, że zobaczyli, jakie są ładne, ...
... różowiutkie. Krawędzie były ciemnoszare i fioletowe. Ich zabarwienie zmieniało się w zależności od stanu podniecenia. Delikatnie pocierałam je. Najpierw powoli, ciągle pamiętając o obecności widzów. Obcych ludzi! Poirytowana, przypadkowo musnęłam łechtaczkę. Zacisnęłam wargi i szybciej pocierałam wargi. Czasami dotykałam łechtaczki.
Myślałam o mężczyźnie. Nie! O dwóch mężczyznach. Silni, stanowczy, męscy. Brali mnie brutalnie. Pocierałam łechtaczkę góra-dół. Czasami z boku na bok. Ci dwaj wchodzili we mnie jednocześnie. Trzymali moje ciało w swoich silnych rękach. Dyszałam między nimi. Dawali mi tyle rozkoszy...
Łechtaczkę pocierałam szybciej. Raz palcem, raz wnętrzem dłoni. Teraz ja byłam brutalna, szorstka. Podniecona dotykałam podłoża tylko palcami stóp. Mięśnie nóg napięte, maksymalnie rozchylone. Szybki, krótki oddech. Zaciśnięte oczy. Wolną dłonią niecierpliwie rozpięłam bluzkę i masowałam pierś. Czułam twardą brodawkę, stwardniały sutek. Słyszałam jakiś komentarz, ale nic nie rozumiałam. Fala rozkoszy przyszła nagle i zalała mnie... Chyba krzyknęłam. Ciśnienie zatkało uszy. Słyszałam bicie serca, pulsowanie w uszach, suchość w gardle i mokre palce. Kiedy napięcie malało, rozkosz odpływała, zdałam sobie sprawę, że uśmiecham się do siebie i słyszę wulgarne komentarze. Jeszcze masowałam łechtaczkę, głaskałam wargi.
#
Po pokazie tkwiłam w bezruchu z szeroko rozchylonymi nogami, dłonią na łechtaczce i obnażonym biustem. Oddychałam ciężko. Moje piersi unosiły się ...