Debiutant - powrót do gry
Data: 25.02.2022,
Kategorie:
emigracja,
Brutalny sex
casting,
Autor: GreatLover
... się przez całe towarzystwo stanąłem przed tablicą ogłoszeń, poszukując dla siebie odpowiedniej posady. Nie mogłem nie dostrzec ogłoszenia wystawionego zapewne przez Smitha, który ogłosił, że szuka nowego brygadzisty. Szukając dalszych ogłoszeń z branży budowlanej poczułem, jak oblewa mnie zimny pot – każdy z pracodawców zastrzegł, że żąda nienagannej kartoteki, jeśli chodzi o pracowników tymczasowych lub pracowników zza granicy. Moje szanse na znalezienie pracy właśnie spadły do zera.
Kompletnie przybity odsunąłem się od tablicy ogłoszeń, robiąc miejsce innym. Zdezorientowanym wzrokiem rozejrzałem się po ulicy, po której uciekał mój autobus, jadący donikąd. Jeśli wcześniej miałem jakiekolwiek wątpliwości, co do beznadziejności swojego położenia to teraz mogłem oficjalnie stwierdzić, że przebijam się przez dno, do którego całkiem niedawno dobiłem. Przez chwilę wpatrywałem się automat telefoniczny walcząc ze sobą z całą mocą, by nie zadzwonić do Katarzyny z informacją, że wracam do Polski, gdy mój wzrok padł na pewien lokal. Przyjrzałem mu się dokładnie. Kafejka internetowa? Może to jest jakieś wyjście...
Wnętrze było tak urządzone, by wykorzystać każdy skrawek niewielkiej przestrzeni – komputery ustawione koło siebie, oddzielone niewielkimi plastikowymi parawanikami, które dawały pozory prywatności klientom, którzy byli ściśnięci jak sardynki w puszce. Właścicielka tego interesu, młoda laska w okrągłych okularkach była ubrana w rozciągnięty sweter i nie mogła oderwać ...
... wzroku od mojej pokiereszowanej twarzy, ale bez żadnego komentarza przyjęła gotówkę i ruchem głowy wskazała mi wolną maszynę. Gdy usiadłem na swoim miejscu, zacząłem googlować oferty pracy z rynku budowlanego – sytuacja prezentowała się podobnie jak w pośredniaku, większość firm miała swoje standardy, ale kilka firm nie zastrzegło wyraźnie w swoich ofertach, że nie wymagają dobrych opinii od poprzednich pracodawców. Co prawda nie brzmiało to zbyt zachęcająco, ale co innego mógłbym zrobić? Po skleceniu pobieżnego CV wysłałem je do kilkunastu firm z nadzieją, że wkrótce ktoś się do mnie odezwie. Zanim się spostrzegłem, minęło parę godzin a na zewnątrz zapadł wieczór. Przypomniało mi się, co Katarzyna mówiła o mojej okolicy i uznałem, że byłoby najlepiej, gdybym szybko znalazł się u siebie.
***
- Zgubiłeś się, frajerze?
Zapadająca w koło ciemność motywowała mnie do szybszego marszu, przez co na chwilę straciłem czujność. Dwie ulice. Dwie pieprzone ulice dzieliły mnie od mojego bloku, gdy zza rogu wyszło na mnie dwóch gości. Cali byli pokryci tatuażami. Ten, który tak kulturalnie się ze mną „przywitał” miał ogoloną na łyso głowę, na której widziałem wydziergane symbole.
- Ależ ty jesteś brzydki – powiedział charczącym, wytartym przez wódę i szlugi głosem drugi, chudszy gość. Patrzył na mnie czujnymi oczami, śledząc każdy mój ruch – wyglądasz jak pierdolona śliwka.
- Śliwka, hehe! To dobre! – skwitował to łysol i spojrzał na mnie groźnie zaciskając szczęki – to jak ...