1. Debiutant - powrót do gry


    Data: 25.02.2022, Kategorie: emigracja, Brutalny sex casting, Autor: GreatLover

    ... wpadającego do środka mieszkania przez wybite okno. Bogu dzięki, że trwa lato, przynajmniej nie zmarzłem na kość. Moja dłoń bezwiednie powędrowała do tylnej kieszeni jeansów, z ulgą czując wypukłość utworzoną przez wypychającą ją banknoty. Wyciągnąłem je jednym ruchem i szybko przeliczyłem. Kwota nie była oszałamiająca, ale wystarczała na przeżycie – przynajmniej przez jakiś czas. Schowałem gotówkę w to samo miejsce i zerknąłem przez okno na rozpoczynający się poranek.
    
    Co teraz?
    
    Głośne burczenie mojego żołądka zasugerowało mi najlepszy sposób na rozpoczęcie dnia a przy okazji podsunęło pewien pomysł – wyszedłem nie przejmując się faktem, że Katrina nie dała mi klucza do mojej hawiry – kto chciałby stąd cokolwiek skraść?
    
    ***
    
    - Maaaaaaaamooooooooooo! Ale ja chciałem tamtą zabawkę!
    
    - ZAMKNIJ SIĘ DO CHOLERY, GÓWNIARZU JEDEN!! NIE WIDZISZ, ŻE PŁACĘ?! JAK WRÓCIMY DO DOMU TO TAK CI PRZYPIERDOLĘ, ŻE POPAMIĘTASZ!!!
    
    Znalazłem chyba najbiedniejszy, najskromniejszy bar McDonalda na świecie – podniszczony szyld, spękany parking i brak okienka drive in. Wnętrze nie prezentowało się lepiej - plastikowe krzesełka były wytarte i połamane, stoły chybotały się na wszystkie strony a na ich ladach widać było plamy nieścieranego od lat tłuszczu. Niespodziewany wrzask grubej kobiety stojącej przede mną spowodował naraz kilka rzeczy – dziewczyna nalewająca napoje drgnęła, upuszczając papierowy kubek i oblewając lepką zawartością swoje buty; chłopak wchodzący na zaplecze z jakimś ...
    ... sporym pudłem w rękach potknął się o własne nogi i z hukiem wleciał przez otwarte drzwi, znikając mi z oczu; dwie młode dziewczyny stojące przy pracującej frytkownicy aż podskoczyły ze strachu – tak niefartownie, że jedna oparzyła drugą kroplami kipiącego oleju. Uzupełnieniem tego chaosu była postać menadżera, który wypadł ze swojego pokoju jak fryga. Obrzydliwie otyły człowiek z trzema podbródkami, krótkimi włosami i świńskim zarostem gniewnym spojrzeniem obrzucił bogu ducha winną kasjerkę, która zdążyła już obsłużyć awanturującą się klientkę.
    
    - Dzień dobry, czym mogę służyć? – spytała mnie piskliwym głosem, szeroko otwierając oczy i blednąc na twarzy ze strachu, zapewne czując na karku wściekłe spojrzenie swojego szefa.
    
    Taaaa... Zdecydowanie miejsce dla mnie.
    
    Wyszedłem po zjedzeniu najskromniejszego zestawu i po otrzymaniu informacji na temat płacy – praca była niemal darmowa i dodatku w takich warunkach? Wiedziałem, że nie mam zbyt dużego wyboru, ale taka opcja była ostatecznością. Zresztą, na ten moment i tak nie zostałbym przyjęty – nie musiałem nawet pytać o formularz zgłoszeniowy – pozbyłem się opatrunków, ale moja twarz dopiero zaczęła dochodzić do siebie, co oznaczało, że sińce zaczęły przybierać nieprzyjemny dla oka kolor.
    
    Spacerując po okolicy rozglądałem się za miejscami, w których poszukują pracowników, cały czas zachowując maksymalną ostrożność – wciąż pamiętałem, co o tej okolicy mówiła Katarzyna. Gdy z daleka usłyszałem strzały zatrzymałem się w pół ...
«12...678...24»