-
Koleżanki z podstawówki - wprowadzenie (I)
Data: 25.02.2022, Kategorie: Nastolatki Pierwszy raz impreza, Fantazja Autor: zenon.dan
... Fabianem z 3b, przewodniczącym samorządu uczniowskiego i obiektem westchnień sporej części dziewczyn z jego liceum. Pokój Piotrka wypełnił się muzyką Roxette w utworze . Charakterystyczne dźwięki perkusji przeszyły Piotrka bolesną myślą, że Dagmara jest już zajęta. Jego młodzieńcze serce krwawiło. Od ponad miesiąca, praktycznie co przerwa musiał patrzeć, jak ona przytula i całuje Fabiana. Z każdym ich dotykiem coraz wyraźniej odczuwał, że coś się skończyło. Musiał uczyć się żyć w świecie, w którym Dagmara ma wreszcie kogoś, a tym kimś nie jest on. Piotrek obrócił się na bok i skulił w sobie, wsłuchując w kolejne wersy przejmującej piosenki. Przypominał teraz zranionego wilczka spragnionego czułej suczki, która przytuliłaby go i oblizała krwawiące miejsca. Niestety na żadną z licealnych koleżanek nie mógł liczyć. Dziewczyny traktowały chłopaków z pierwszej klasy, w tym jego, jako niewyżytych niedorozwojów. Wzdychały wyłącznie do kolegów ze starszych roczników, niby to bardziej doświadczonych i dojrzałych. Westchnął głęboko. Jego myśli znów poszybowały do czasów szkoły podstawowej. Gdyby wtedy był mądrzejszy. Przecież kilka dziewczyn, głównie z młodszych klas, proponowało mu wtedy chodzenie. Co z tego, że nie czuł do nich tego, co do Dagmary. Mógł odstawić w kąt romantyczne mrzonki i sobie z nimi potrenować pierwsze wprawki w ars amandi. Teraz miałby pikantne wspomnienia, a może nawet oddaną dziewczynę. – mówił do siebie. . Przez chwilę pomyślał, by wstać i ...
... sięgnąć po gazetkę Cats, ze swojej tajemnej skrytki w biurku. Zrezygnował. Nie miał siły się ruszyć. Coraz bardziej odpływał w szarych obłokach melancholii, a jego pewność siebie, jak trafiony myśliwiec, pikowała mocno w dół. Cierpiał. W radiu chyba na pocieszenie, puścili R.E.M. i ich . Gdy w piątek zabrzmiał ostatni dzwonek, Piotrek przyjął go z ulgą. Dotrwał do kolejnego weekendu. Postanowił zaszaleć. Wracając ze szkoły, zahaczył o osiedlową wypożyczalnię kaset wideo. Wybrał film , choć widział go już dwa razy. W jego ocenie to był najlepszy film, jaki oglądał dotychczas, no może z wyjątkiem . Postanowił sprawdzić, czy za trzecim razem film cokolwiek straci na wartości. Teraz zmierzając pieszo do domu, trzymał przed sobą pudełko z kasetą VHS i patrzył na wizerunek Toma Hanksa, siedzącego na ławeczce. Od razu przypomniała mu się scena, w której główny bohater otwiera pudełko i wypowiada poruszającą kwestię: „ ”. Piotrek uwielbiał ten fragment. Nastrajał go optymistycznie i dawała nadzieję, że życie może go jeszcze pozytywnie zaskoczy. Spojrzał w niebo i od razu przyśpieszył kroku. Szare chmury, które szybko nadciągały od południa, wyglądały, jak zapowiedź mocnej ulewy. Wieczorem, gdy Piotrek był już po seansie, nie żałował wyboru, jaki dokonał w wypożyczalni. Film był ponownie świetny. Choć na dworze bardzo wiało i padało, nie wiedzieć czemu, Piotrek postanowił trochę pobiegać. Odłożył kasetę do pudełka, włożył sportowe buty, zarzucił sztormiak, zagwizdał ...