Koleżanki z podstawówki - wprowadzenie (I)
Data: 25.02.2022,
Kategorie:
Nastolatki
Pierwszy raz
impreza,
Fantazja
Autor: zenon.dan
... rodziców. Lubiła to miejsce. Kojarzyło się jej z bezpieczeństwem, miłością i czułością. Dlatego właśnie tu zamierzała się oddać Piotrkowi w trakcie urodzinowej domówki. Fakt, że skończyła dopiero piętnaście lat, nie był dla niej żadnym kontrargumentem. Ryzyko niechcianej ciąży, potencjalne problemy psychiczne lub inne ryzykowne zachowania, które mogły być konsekwencją zbyt wczesnej inicjacji seksualnej, także ją nie odstraszały. Wmawiała sobie, że to jej nie będzie dotyczyć.
Była uparta i wiedziała swoje. Praktycznie wszystkie koleżanki ze szkolnej drużyny koszykówki miały to już za sobą. Nie chciała być gorsza. Tym bardziej że ostatnio została ich kapitanem. Wiedziała, że część koleżanek nie zgadza się z wyborem trenerki. Podważały jej pozycję, bo nie była prawdziwą kobietą, tylko dziewicą. Musiała zatem rozwiązać ten problem. Nie chciała dawać im pretekstu, do podkopywania jej pozycji liderki, zwłaszcza że wiele dla niej znaczyła. Była spełnieniem marzeń i dowodem, że może coś w życiu osiągnąć.
Szczęście w nieszczęściu, że chciała stracić dziewictwo trochę inaczej niż część jej koleżanek. Z ich relacji wynikało, że często robiły to z byle kim i byle gdzie. Ona obiecała sobie, że straci dziewictwo inaczej, to znaczy w bezpiecznym miejscu i z wyjątkowym chłopakiem, w którym się kochała. Istniał tylko mały problem. Z Piotrkiem nie byli parą, nie wiedział nic o jej zamierzeniach i istniało ryzyko, że nie będzie chciał współpracować. Jednak ona miała opracowany plan. ...
... Zawsze tak działała, to znaczy metodycznie i konsekwentnie do przodu.
Sypialnia rodziców wypełniła się cichym, ale charakterystycznym dźwiękiem harmonijki i gitary w utworze
, Roberta Gawlińskiego, założyciela zespołu Wilki. Lubiła tę piosenkę, a szczególnie teledysk, który został do niej nakręcony, taki namiętny i dziki zarazem. Dwóch facetów rywalizuje o jedną kobietę. Chciała nią być i wyglądało na to, że plan zaczyna działać. Tylko jeszcze dwa tygodnie i o nią też zawalczą wilk, to jest Piotrek z Gogusiem. Nie spodziewała się, by walka była zbyt zażarta. Gogusia miała za mięczaka. Nawet jeśli będzie się rzucał, to jej ukochany sobie z nim szybko poradzi. Widziała go nieraz w akcji na boisku, w czasie treningów lub zawodów sportowych. Był jej wzorem sportowca, kapitana drużyny i chłopaka. Gdy zachodziła potrzeba bronienia słabszych członków swojej watahy, bez wahania podejmował walkę, nawet z większymi od siebie. Był przy tym szybki, nieobliczalny i bardzo skuteczny. Prawdziwy wilk, samiec alfa - tak o nim myślała. Natomiast ona jeszcze nie czuła się wilczą samicą. We własnym odczuciu była dobrze rokującą suczką, której wataha ostatnio przyznała rolę liderki. Jednak, by poczuć się w ich oczach, prawdziwą wilczycą alfa, potrzebowała zbliżenia właśnie z nim. Gdy on wyzwoli ją z okowów dziewictwa, będzie mogła być spokojna o pozycję w hierarchii swej watahy.
Dlatego po jego zwycięskiej walce z Gogusiem, ona zaprosi go do wilczej nory, którą im na tę okazję umości. W ...