Wspomnienia starego trepa cz.4
Data: 03.03.2022,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Jan Sadurek
Chwilkę później staliśmy nadzy pod strumieniem ciepłej wody z prysznica. Chciałem się wykąpać, czułem, że jestem raczej niezbyt czysty po wariacjach w kasynie i dymanku w parku; to samo dotyczyło dziewczyny. Namydliłem dłonie i bardzo dokładnie zająłem się pipką, by po chwili lekko wsunąć palec w pupę. Nie zareagowała, więc też starannie wymyłem dupcię, przecież chciałem z niej też skorzystać. Wytarci i owinięci wielkimi ręcznikami w orientalne wzory, zabraliśmy swoje ciuchy i zamknęliśmy się w sypialni. Alicja nie czekała, natychmiast zajęła się moim przyjacielem. Masowała go obu dłońmi, po chwili lizała zwinnym języczkiem i wsuwała do namiętnych ust. Złapałem za kudły i przytrzymałem, chciałem po prostu wyruchać ją w buzię, ale bez spustu, ten przeznaczony był na dupkę. Podniosłem dziewczynę z kolan, położyłem na łóżku, odwróciłem na brzuch, podniosłem krągłe biodra, jednocześnie naciskając na kark; tak, że leżała z wypiętym tyłkiem mając głowę na poduszce. Pochyliłem się do soczystych szparek. Polizałem pipkę, wsunąłem w nią dwa palce, poruszałem nimi miarowo. Język zawędrował na świeżo umyty odbyt, zacząłem okrągłymi ruchami wylizywać kakaowe oczko. Starałem się wsuwać język jak najgłębiej, chciałem, żeby miała dobre wspomnienia o przygodnym ruchaczu. W końcu przeszedłem do „dzięcioła”, to znaczy wysunięty język, jak dziób ptaka rytmicznymi ruchami głowy wciskałem w pupę. Ala westchnęła, drgnęła dopiero wtedy, gdy poczuła palec nie tylko w cipce ale i w pupie. ...
... Brandzlowałem obie dziurki, wsłuchując się w sapanie laseczki i w jej jęki. Podniosłem się i bezpardonowo wtargnąłem w tyłek. Wiem, mam dość dużego kutasa, ale dziurka była mocno namoczona i rozepchana. Wjechałem po same jaja, zacząłem ruchać tę modą dupcię. Trzymałem ją za biodra, pompowałem do końca, po chwili sama zaczęła dopasowywać się do mego rytmu i nadziewała się mocno na twardą pałę. Z dołu dochodziły mnie jęki i westchnienia pierdolonej dziewczyny, niekiedy dobiegały mnie jej ciche słowa, które trochę mnie zaskoczyły. Co słyszałem?
- Tak, ruchaj Alunię, ruchaj mocno... Ty kutasie, ruchasz moją dupę! Kurwa, jak mi dobrze... Głęboko, jeszcze głębiej... Kurwa, jak mi dobrze robisz, jak dawno nie czułam takiego kutasa... O, tak! O tak! Ruchaj mnie, ruchaj szybciej, tak... tak... ja pierdolę, dochodzę!!!
Więcej nie słyszałem, bo schowała twarz w poduszkę i ryknęła w nią, ale o dziwo nie przestała ruszać tyłkiem, ciągle nabijając się na mą dzidę. W tym momencie otworzyły się drzwi i weszła jej matka! Ja pierdolę! Co za sytuacja! Klęczę za córką, trzymając kutasa w jej dupie, a wchodząca matka nie robi z tego żadnych sensacji.
Jak opowiem to jutro Witkowi, to nie uwierzy!
Ula zbliżyła się do mnie, zsunęła z siebie podomkę, nie zważając, że upadła na podłogę. Kobieta uklękła przy łóżku, złapała kutasa i wyciągnęła go z gościnnej pupy, wkładając go sobie w usta. Oniemiały patrzyłem, jak matka obciąga kutasa wyciągniętego z dupy córki. Rewelacja, takiego czegoś wcześniej nie ...