Żywiciel
Data: 17.08.2019,
Kategorie:
demon,
Dojrzałe
pissing,
Autor: Man in black
... toast.
Popatrzcie państwo, jaka pomocna suka. Bogna zerkała poirytowana na Adę. Ta mała dziwka najchętniej dosiadłaby go tu i teraz. Poczuła ukłucie zazdrości. Zamyśliła się, dlaczego w zasadzie jest z Tomkiem, kiedy od Karola bije wręcz zwierzęcy seksapil? Tutaj w jego nowym domu wyczuwała to jeszcze intensywniej niż wtedy w barze. Chłopak zmieniał się nie do poznania. Co prawda wyglądał na trochę wymizerowanego, chyba nawet miał jakieś cienie pod oczami, ale co z tego? Musiała wymyślić cokolwiek, żeby usiąść bliżej niego. Miała na sobie krótką spódniczkę i czarne rajstopy, a przecież jej nogi są dłuższe niż całą pieprzona Ada w całości. Cholerny karakan pomyślała. Przepiła przekleństwo drinkiem.
Kiedy opróżnili pierwszą butelkę postanowili zobaczyć dom. Oprowadzał ich najpierw zaglądając do każdego pomieszczenia na parterze, później ruszyli na piętro. Pokazał im jeden pusty pokój i zaprowadził do swojej sypialni. „Ten wybrałem na swoją sypialnię”, przepuścił ich w progu. „Założę się, że przewinęło się przez ten pokój kupę lasek”, Ada zerknęła na niego zalotnie. Zaprzeczył, choć spłynęło na niego niejasne wrażenie, że ktoś już tutaj z nim był. Ktoś, kto przyszedł w nocy i... zawiesił się. Wrażenie tak jak się pojawiło, tak prysnęło, niczym bańka mydlana. Poczuł ból głowy. „Chyba się rozmarzył”, Marysia szturchnęła Janka pokazując na Karola. „Nie skąd. Przecież mieszkam tutaj zaledwie kilka dni”, usprawiedliwił się. „Bzdura”, Ada podeszła bliżej niego, „Po prostu ...
... musisz się bardziej postarać”, uszczypnęła go w pośladek i wszyscy wybuchnęli śmiechem. Wszyscy z wyjątkiem Bogny, która miała ochotę strzelić koleżankę w twarz. Patrzcie jak wystawia te swoje wielkie cycki, mówiła w myślach, powinno się ją wydoić jak krowę.
Kiedy opuścili pokój i szli w kierunku schodów Tomek zatrzymał się przy innych drzwiach. „A tutaj? Nie pokażesz?”, wszyscy spojrzeli na Karola. „Tutaj nie można. W tym pokoju mieszka pewna cyganka”. Zapadła cisza. „Cyganka?”, Bogna poczuła się jakby jej ktoś wymierzył policzek. „Wróćmy na dół, to wam opowiem”, poprowadził ich do salonu. Janek sięgnął po nową butelkę i rozlał wszystkim do szklanek. Następnie dolał każdemu soku, „Stary, wyluzuj, bo za godzinę będę cię musiał wynosić”, Janek udał obrażonego. „To, co z tą cyganką?”, podjęła temat Marysia. „No właśnie”, w głosie Bogny dało się wyczuć irytację jednak nikt nie zwrócił na to uwagi. „Wuj wynajmował jej pokój od dawna. Ona opiekuje się swoim sparaliżowanym bratem więc eksmisja nie jest taka łatwa jakby się mogło wydawać”. Rozgorzała rozmowa na ten temat. „Ale podjąłeś już jakieś kroki?”, Bogna spojrzała na Adę, która zdążyła zająć miejsce obok Karola i z całej siły musiała ukrywać złość, która aż ją skręcała. „Właśnie jakoś jeszcze się za to nie zabrałem”. „Jak to?”, tym razem zareagowała zbyt impulsywnie i nawet Tomek spojrzał na nią, „A co ciebie to obchodzi?”, Bogna przełknęła ślinę i z ogromnym wysiłkiem opanowała się, „Mnie nic, ale chyba nie chcesz tutaj ...