MW-Grecja Rozdzial 25 Kelnereczka
Data: 18.08.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Maciej Wijejski
... Przyjdziecie do restauracji? Bo możecie też zjeść tutaj.
- To prosimy tutaj. Jeśli to nie kłopot.
- Żaden. W kuchni zapakują wszystko na wózek i go przyturlam. W czymś jeszcze mogę pomóc? Zaraz kończę zmianę…
- Możesz przyjść i dać się zerżnąć temu tu napaleńcowi!
- Możesz wpaść pogadać – tłumaczę słowa Tidżeja – zapraszam!
- Zobaczysz orgię na żywo – nie odpuszcza Tidżej
- Zobaczysz życie naturystów od wewnątrz – tłumaczę na dający się przełknąć język.
- Już coś o nim słyszałam – Febe znów nagle gwałtownie się rumieni – Ilias opowiadał…
- Ilias? A, to pewnie ten kelner, którego… który przyniósł nam kanapki.*
- Sporego miał kutasa! Mogłaby go tu ściągnąć?
- Miły był, co u niego? – Tłumaczę słowa Majki.
- Ma teraz wolne.
- Daleko mieszka? Dziewczęta chętnie znów by go… zobaczyły.
- Niedaleko, mogę zadzwonić…
Febe wyjmuje komórkę, zamienia parę słów.
- Ucieszył się, niedługo będzie.
- Pewnie już mu stanął! Umyjemy go sobie i elegancko obsłużymy, co dziewczęta?!
- Z tego, co mówią dziewczyny wynika, że będzie zadowolony – informuję kelnerkę.
- To ja już pójdę…
- Ale wrócisz?
- Mhmm…
Jak to uroczo zabrzmiało, takie: chciałabym, lecz boję się…
- Tylko zdam dyżur i się przebiorę – dodaje już pewniejszym tonem,
- Tylko się nie przebieraj, proszę!
Febe zerka na te wszystkie nagie dziewczyny wokół i chyba rozumie. Znów się czerwieni, ciekawe ile jeszcze znajdziemy w niej pokładów wstydu.
- Dobrze – mówi ...
... tylko i ucieka.
* * *
I oto mamy ją z powrotem. Cukiereczek z niej. Ślicznie zaokrąglony we właściwych miejscach, podany w kuszącym opakowaniu. Kruczoczarne, jak przystało na Greczynkę włosy, jeszcze przed chwilą skromnie upięte, teraz rozpuszczone, sięgające połowy pleców. Wyraziste czarne oczy pod równie czarnymi brwiami, zaróżowione policzki, perełki ząbków kolorem konkurujących z nieskazitelnie białą, gładką bluzeczką i obrzeżonym koronką fartuszkiem. Ten rozpięty guziczek, kolejny! Biały, koronkowy staniczek typu bardotka nawet nie próbuje ukryć idealnych półkul jej piersi. Wznoszących się miarowo w głębokim oddechu. Dziewczyna wygląda na zdyszaną, biegła tu?
Tom lub Jerry też to zauważa.
- Tak jej spieszno do naszych kutasów?
- Kuzyn pyta, co z kolacją – przekładam na angielski.
- Jeszcze chwilę to potrwa, do pół godziny, na nocnej zmianie są tylko dwie osoby w kuchni – tłumaczy dziewczyna.
- Szkoda… I zanim Febe ruszy z dalszymi przeprosinami, dodaję:
- Naprawdę szkoda, że jeszcze będziesz musiała nas opuścić tego wieczora…
Znów się płoni. Ale też uśmiecha.
- A właśnie, że nie! Rozmawiałam z Iliasem, Już tu jedzie, poczeka na zamówienie i zjawi się tu wraz z kolacją.
- Super! – Mówią jednym głosem Lola i Majka. I nie chodzi im o kolację…
Co dalej? Zapada niezręczne milczenie. Widzę, że Febe jest chętna, lecz onieśmiela ją tak liczne towarzystwo.
- Nie mieliście się czasem wykąpać?!
* * *
Rzucając rubaszne uwagi, ruszają do ...