Sanatorium cz. 3 Wieczór.
Data: 16.05.2019,
Kategorie:
Fetysz
Anal
Dojrzałe
Autor: Danpaw
... i tańcami. Była nieco wyższa od Danuty i znacznie szczuplejsza. Moja dłoń spoczywała na jej gołych plecach. Czułem jej gorącą wilgotną od potu skórę. Mogłem się jej przyjrzeć z bliska. Była szczuplejsza od Danki więc na jej twarzy zmarszczki były bardziej wyraźne, podobnie jak na szyi. Usta miała nieco szersze podobnie jak i brodę. Gdy się uśmiechała widać było białe równe ząbki. Po jakimś czasie powróciliśmy do stolika gzie już czekała na nas nowa butelka. Panie wychyliły dzielnie po lufie, zapiły i postanowiły pójść „upudrować noski” A my, korzystając z okazji rozpoczęliśmy męskie rozmowy.
-jak ci się tańczyło z Danutą? Zapytałem.
-A dziękuję, bardzo miło, szczególnie jak leciało coś wolnego. Odpowiedział Krzysztof puszczając mi oczko.
-O, a to czemu? Zapytałem.
-Lubię przytulać takie gorące ciałka. Mam nadzieję, że mogę mówić szczerze?
-Jeśli już to tylko szczerze. Odparłem
-Danka jest sporo grubsza od Bożenki. Nie przeszkadza ci to ? Dodałem.
-Absolutnie. Wprost przeciwnie. Odparł Krzysztof stukając się kieliszkiem.
Wypiliśmy, popiliśmy, zakąsiliśmy.
-Z przyjemnością ją do siebie przytulałem i czułem jej ciało.
-Ile ona ma właściwie lat ? Zapytał.
-55 a Bożenka?
- 58.
- Nieźle się trzyma jak na swój wiek. Prawdę mówiąc też mi się bardzo podoba.
-To dobrze, to bardzo dobrze. Odparł Krzysztof.
-Prawdę mówiąc, lubimy się czasem mocno zabawić. Jesteśmy już w tym wieku, że nie musimy się przejmować konwenansami i uważamy, że ...
... nie ma sensu odmawiać sobie przyjemności.
-To bardzo dobra koncepcja. Odparłem i polałem nam kolejkę.
-Cieszę się, że ci się podoba. A znasz poglądy Danki?
-Spróbuj, a się dowiesz jakie ma oglądy, powiedziałem i podniosłem kieliszek.
W tym momencie wróciły nasze panie. Ponieważ siedzieliśmy tak, że ja byłem z brzegu, od strony sali postanowiłem skorzystać i skoro już wstałem udałem się do WC. Wejście mieściło się na korytarzu pomiędzy salą taneczną a portiernią. Wchodząc na korytarz zauważyłem niknące za drzwiami plecy Lucyny.
Drzwi z korytarza były wspólne dla obu łazienek, damskiej i męskiej. Wszedłem do części dla facetów. Było to dwa spore pomieszczenia. W pierwszym umywalki a za drzwiami wewnętrznymi po lewej stronie rząd pisuarów a po prawej 10 kabin. Stanąłem przy pisuarze gdy nagle coś usłyszałem, jakieś delikatne skrzypnięcie? Szurnięcie? Nadstawiłem uszu. Ewidentnie w jednej z kabin coś się działo i to raczej nie to co na ogół dzieje się w toalecie.
Ostrożnie zacząłem iść wzdłuż kabin. Ostatnia była zamknięta. Z we wnętrzu ktoś był. Pochyliłem się i zobaczyłem pod drzwiami dwie pary nóg. Widać było męskie półbuty i nogawki dżinsów a obok damskie pantofle i fragment nogi, w cielistych zapewne rajstopach. Uśmiechnąłem się sam do siebie i po cichu wszedłem do kabiny obok. Przepierzenia oddzielające kabiny nie były zbyt wysokie. Zaczynały się 20 cm od podłogi a kończyły na wysokości ok 2 metrów. Za ścianki dobiegały mnie przytłumione odgłosy ruchów, ...