-
Friendzone
Data: 24.03.2022, Kategorie: przyjaciele, Romantyczne Autor: Scarlett
... prędkością karabinu maszynowego, jej drżąca dłoń bezwiednie uniosła się i wymierzyła mężczyźnie siarczysty policzek. Na chwile wszystko wokół zamarło, jakby czas zatrzymał się w miejscu. Sebastian złapał się za twarz, zimne spojrzenie oszalałych oczu skierował na Martę. Z furią złapał jej rękę i odwrócił dziewczynę plecami wciskając jej ciało w drzwi szafy. - Za kogo, ty mnie do cholery masz? Jestem facetem, mam swoje potrzeby, a ty właśnie zrujnowałaś moje plany! Słuchałaś mnie w ogóle przez ostatnie tygodnie, czy już zupełnie ten debil wyprał ci mózg?! Poczuła jak szarpie jej sukienkę podwijając materiał do góry. Jego dłoń w mocnym uścisku zacisnęła się na biodrze dziewczyny. Wsunął palce pod koronkę bielizny, szarpnął w dół zsuwając majtki, aż te opadły u jej stóp. Marta szarpnęła się. Przytrzymał ją mocniej. Ręcznik opadł, a on przywarł do niej biodrami. Poczuła jak bardzo jest wściekły i podniecony. - Przecież wiem, że tak lubisz, mówiłaś mi o tym! - podciągnął sukienkę tak, że odsłaniała wypięte w jego kierunku pośladki. Marta poczuła jak twardy, gorący penis zanurza się pomiędzy wargami. - Sebastian, proszę cię nie... - z jej ust wydobył się szloch. Puścił ją gwałtownie jakby w rękach trzymał rozgrzane żelazo, wciąż wściekły, na miękkich nogach zatoczył się pod ścianę, złapał ręcznik leżący na podłodze i okrył się. Marta zacisnęła mocno powieki dysząc ciężko. Usłyszała za plecami huk zatrzaskiwanych drzwi do sypialni i drżący głos Sebastiana: - ...
... Wiesz gdzie co jest. Otarła łzy z twarzy i wciągnęła bieliznę. Przez dłuższą chwile starała się uspokoić drżenie ciała. To co się stało przechodziło jej najśmielsze pojęcie. Nigdy nie bała się Sebastiana, ale też nigdy nie widziała go w takim stanie, tak sfrustrowanego. Powinna stad uciekać, każda normalna osoba na jej miejscu wzięłaby nogi za pas i uciekła gdzie pieprz rośnie, ale mimo wszystko wiedziała, że ta sytuacja już się nie powtórzy, że dotarło do niego co zrobił, że teraz czuje się równie podle jak ona. Z szafy wyjęła koszulkę i ręczniki. Czując jak jeszcze drżą jej kolana weszła do łazienki zamykając za sobą drzwi na zamek. Po raz pierwszy w jego domu zamknęła drzwi na zamek. Zdjęła sukienkę i rozwiesiła na suszarce, to samo zrobiła z mokrą bielizną. Para buchnęła, gdy odkręciła wodę i weszła pod prysznic. Zmyła dokładnie rozmazany makijaż, namydliła ciało i włosy. Na swoim przedramieniu dostrzegła czerwone ślady po palcach Sebastiana. Cała ta sytuacja wydała jej się beznadziejna, w uszach nadal dźwięczały jego wypowiedziane w gniewie słowa. Zaczęła bać się, że to już koniec, pięć lat przyjaźni poszło w cholerę. Spłukała mydło i dokładnie wytarła się ręcznikiem. Włożyła jego koszulkę co najmniej o parę rozmiarów za dużą. Z dusza na ramieniu chwyciła za klamkę. Nikt nie potrafi niszczyć tego, co ważne jak my sami... - pomyślała smutno. Sylwetka Sebastiana ciemniała na tle okna. Stał obserwując powracającą burze. Pioruny rozświetlały granatowe niebo ...