1. Andrzej: Spotkanie


    Data: 30.03.2022, Kategorie: Klasycznie, Romantyczne randka, Brutalny sex Autor: mejdej

    ... swą opowieść - To chyba nie była najlepsza decyzja, ale w sumie nie żałuję. - Nagle przerwała i wpatrzyła się czujnie w Andrzeja. - Jezu, strasznie cię przepraszam. Już ponad godzinę słuchasz mnie, a ja nic nie wiem o tobie.
    
    - Nie szkodzi. Masz tak piękny głos, że to czysta przyjemność słuchać jak mówisz - rzucił Andrzej, właściwie od niechcenia, ale komplement chyba zadziałał, bo na twarzy Marty pojawiły się widoczne rumieńce. Na to uśmiechnął się do niej, a ona odwzajemniła uśmiech.
    
    - Dziękuję - powiedziała cicho - To bardzo miło, że tak uważasz. Ale może jednak powiesz mi coś o sobie?
    
    - Oczywiście. Co chciałabyś wiedzieć?
    
    - Może skąd pochodzisz?
    
    - Tutaj nie będę oryginalny, ale jestem przyjezdny. Pochodzę z małej wioski pod Radomiem. Nic specjalnego, takie przedmieścia, ale jak to w Radomiu. Na studia albo Kraków albo Warszawa. Nie robiło mi to różnicy, więc wybrałem Warszawę, bo jest większa. Studiowałem razem z Kaśką na SGH, a po studiach zacząłem praktykę w korporacji. Po trzech miesiącach miałem dość i zacząłem tworzyć własną firmę. Teraz zajmuję się organizacją i przenosinami biur do i z Warszawy. Interes może nie jest super, ale mam sporo klientów, a zarabiam głównie wtedy, gdy nadchodzi kryzys i trzeba ciąć koszty.
    
    Andrzej opowiadał dalej, trochę o swoich zainteresowaniach, o żeglowaniu i motocyklach. Marta cały czas słuchała i w ogóle mu nie przerywała. Nie zwracali uwagi na resztę gości, a już na pewno na Kaśkę, która z dużym zainteresowaniem ...
    ... przyglądała im się z odległości. Andrzej i Marta tak bardzo byli zajęci sobą, że nawet nie zauważyli, że impreza powoli się kończy.
    
    Kaśka zatrzymała ich jeszcze chwilę na ostatnią kawę i chwilę z nimi rozmawiała. Wyraźnie była zadowolona z tego, że tak dużo ze sobą rozmawiali. Gdy Marta akurat nie patrzyła, puściła oko do Andrzej oko i powiedziała bezgłośnie - "Dajesz, chłopie".
    
    "Cała Kaśka" - pomyślał Andrzej - "Czas się jednak zbierać, może uda się zaprosić Martę na jakieś wspólne wyjście. Spróbuję czegoś niezobowiązującego.
    
    Stał tak zamyślony, gdy Marta się odezwała wprost do niego, ale nie dosłyszał zaprzątnięty własnymi myślami.
    
    - Słucham? - powiedział zmieszany
    
    - Podobno przyjechałeś tutaj samochodem, czy mogłabym się zabrać z tobą do centrum?
    
    - Jasne - odpowiedział szczerze ucieszony.
    
    Chwilę później pożegnali się z gospodarzami i wsiedli do auta Andrzeja.
    
    - Możesz prowadzić? - zapytała lekko zaniepokojona.
    
    - Tak, przez cały wieczór wypiłem tylko jeden kieliszek.
    
    - Ale mnie nalałeś aż trzy, no ładnie - zażartowała lekko karcącym tonem. - Ok, wystarczy, że podrzucisz mnie gdzieś, gdzie łatwo złapie taksówkę.
    
    - Chyba, żartujesz. Mam się tobą zaopiekować... odwiozę Cię do domu.
    
    - Zaopiekować? - zdziwiła się.
    
    - No... znaczy się dotrzymać towarzystwa. - Andrzej próbował się jakoś wytłumaczyć - To znaczy Kaśka mnie udusi, jak się dowie, że jechałaś taksówką.
    
    - No dobrze. - Dała się przekonać, była tym wyraźnie rozbawiona.
    
    Ruszyli w ...
«1...345...11»