1. Jola i jej historia cz.2


    Data: 30.03.2022, Kategorie: Brutalny sex Autor: Jan Sadurek

    ... szczochów, to już chyba jakieś zboczenie. Gwidon cały czas sikał na mnie, na cycki, włosy, na twarz. Ja pierdolę, jestem chyba naprawdę zboczona, bo podniecało mnie to! Gwidon podniósł mnie, odwrócił tyłem i załadował swego palanta prosto w mą biedną dupkę. Chciałam wrzeszczeć, ale zakrył mi twarz dłonią. Trzymał mnie mocno, nie mogłam się wyrwać, kiedy rozpychał mi pupę. Rżnął mnie tak kilka chwil, a ja zaczęłam odczuwać przyjemność. Mamo, jak on mi wtedy wyruchał tę moją dupinkę! Wrzeszczałam i wyłam z rozkoszy, facet też chyba zawył, bo czułam, jak jelita zaczynają wypełniać się kolejną porcją spermy. Nie wytrzymałam, zatrzęsłam się i opadłam bezsilna na kolana, mój amant za mną.- Dziewczyno, ale ty się ruchasz! Ile masz lat?- Siedemnaście, bo co? - dodsałam sobie trochę.- Nic, ruchasz się jak profesjonalistka i to jest komplement!- Co poradzę na to, że lubię seks? Zawsze interesowała mnie druga płeć, starałam się poznać meżczyzn jak najlepiej. Siedzę w domu, starzy się mną nie zajmują, mama zginęła w wypadku, robią swoje biznesy, ja dobrze się uczę, więc nie interesuje ich to, co robię - popatrzyłam na minę Gwidona – i tak się znalazłam tutaj! Po kąpieli wróciliśmy do pokoju, gdzie musieliśmy wytłumaczyć się z naszych wrzasków, a panowie doszli do wniosku, że muszą chwilkę odsapnąć, a my mamy z Nelą pokazać im, jak kochają się kobiety. Trochę było mi głupio, bo z kumpelką, ale ona nic sobie z tego nie robiła, rozłożyła nogi, złapała mnie za włosy i przyciągnęła do ...
    ... swej pipki. Po chwili słyszałam jej westchnienia i popiskiwania, palcowałam cipkę i dupkę dziewczyny, w końcu nie wytrzymałam, odwróciłam się i lizałyśmy się nawzajem. Kiedy podniecenie zaczynało dochodzić do szczytu przypomniało mi się, co widziałam niedawno w taki lesbijskim pornusie. Złapałam Nelę, usiadłyśmy naprzeciw siebie, zbliżyłyśmy się kroczami i pocierałyśmy nasze cipeczki o siebie. Znowu odleciałam, kumpelka zaraz po mnie. Siedzieliśmy sobie na łóżkach z drinkami w rękach i gadaliśmy o pierdołach. Nela opowiadała, jak była tutaj z Klarą.- Z jaką Klarą? – Gwidon okazał zainteresowanie.- No nie z matką Joli, tylko kumpelką z klasy – roześmiała się dziewczyna.- Zaraz, zaraz, wpierw mówiłaś, że starzy się tobą nie interesują, potem, że mama zginęła w wypadku, a teraz …- Bo Klara to moja macocha- tłumaczyłam - od dziecka mówię na nią mama.- A co za biznesy robią twoi starzy? - dopytywał Gwidon. Kiedy wytłumaczyłam facetowi co i jak, zobaczyłam, że jakoś dziwnie uśmiecha się pod nosem. Czyżby znał moich starych? Później zaczęła się „rzeźba”! To, co wyprawialiśmy przechodzi ludzkie pojęcie. Ruchaliśmy się każdy z każdym, to z Adamem, to z Gwidonem; były chwile, kiedy miałam w dupie jednego kutasa, w cipce drugiego, a w ustach pipkę Neli. Skończyliśmy wreszcie, przytuliłam się do Gwidona, pomyślałam, skąd facet w tym wieku ma taką kondycję i usnęłam. Gratyfikacja za weekend była naprawdę sowita, opłaciło się... Znowu jestem na posterunku w Galerii. Po pieszczotach z Nelą ...
«1...345...»