Prywatka
Data: 02.04.2022,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Indragor
... we wskazanym kierunku. Zamierzałam jeszcze, co oczywiste, zahaczyć o łazienkę. Po drodze spotkałam jego siostrę.
–Cześć – powiedziałam, najgrzeczniej jak umiałam.
–Cześć – odpowiedziała, z trudem pohamowując się od śmiechu.
Nie miałam pojęcia, co ją tak rozśmieszyło, dopóki nie spojrzałam w lustro w łazience. Przeraziłam się, moje włosy wyglądały, jakby piorun strzelił w miotłę! Jak mogłam w takim stanie mu się w ogóle podobać? Gdyby mnie zepchnął z łóżka, nie mogłabym mieć pretensji. Natychmiast zaczęłam porządkowanie swojego wyglądu. W międzyczasie pomyślałam: ja to mam szczęście. Najpierw przyłapała mnie w kuchni, jak figlowałam z jej bratem, a teraz jak wymiętoszona wylazłam z jego pokoju.
W końcu trafiłam do kuchni. Wchodząc, spojrzałam z zawstydzeniem na pewien mebel, przypominając sobie wieczorne sekscesy. Była tam tylko siostra. Usiadłam przy stole, tak, że widziałam ją z tyłu. Zgrabna – pomyślałam – i ma ładną pupę. Chyba nawet seksowniejszą od mojej, zauważyłam z nutką zazdrości. Tak podziwiając jej tyłeczek w obcisłych dżinsach i prześwit między udami przestraszyłam się. Co ja wyprawiam! Mój brat mnie podnieca, mój chłopak bierze mnie, kiedy chce, a ja jeszcze lecę na dziewczynę! Tego już za dużo. Aż się wzdrygnęłam.
–Też mam starszego brata – powiedziałam, nie będąc pewną czy już o tym jej nie wspominałam, szybko dodając – nie masz nic przeciwko temu, że ja tak... z twoim bratem?
–A z kim ma sypiać? – Usłyszałam. – Ze mną przecież nie – ...
... zaśmiała się.
W myślach przyznałam jej rację. Lepiej, żeby robił to ze mną, niż z inną dziewczyną. Jednak chyba miała wtedy coś bardziej ogólnego na myśli.
–Poza tym zaczął przyprowadzać dziewczyny, jak miałam trzynaście lat, więc już się przyzwyczaiłam – dodała, uśmiechając się do mnie.
–Przepraszam za to wczoraj tutaj – powiedziałam, wskazując głową blat.
–No, zaskoczyliście mnie... ale brata nago już widziałam, a jak wygląda goła dziewczyna, też wiem.
Obie się roześmiałyśmy a mój wstyd i niepewność gdzieś odpłynęły. Atmosfera się rozluźniła i zrobiła całkiem przyjemna. Byłam niepewna, jak potraktuje taką niewyżytą seksualnie dziewczynę jak ja.
Później w trakcie rozmowy powiedziała żartem, a może też z nutką dumy, przynajmniej takie odniosłam wrażenie: „mój brat potrafi ujeździć każdą dziewczynę, która mu się podoba”. Nieco uraziła mnie tym określeniem. Nie czułam się „ujeżdżona”, raczej jakbym znajdowała się na pięknej słonecznej łące, na której śpiewały słowiki i fruwały motyle.
W końcu się zjawił w kuchni. Słoneczko na mojej łące przygrzało mocniej i pojawiło się znacznie więcej motyli. Tylko słowiki śpiewały tak samo. Znów dostałam buziaka, a siostra postawiła na stole talerz z kanapkami, w których natychmiast rozpoznałam resztki z imprezy.
–Macie, ja już jadłam – powiedziała. Byłam wściekle głodna, zaczęłam łapczywie pożerać kanapki. Jedliśmy, patrzyliśmy na siebie i uśmiechaliśmy się do siebie.
–No nie mogę patrzeć na tę sielankę – w pewnej chwili ...