Prywatka
Data: 02.04.2022,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Indragor
... odezwała się siostra i wyszła.
Po wszystkim umyliśmy sobie nawzajem łapki. Zaraz potem poczułam jego język w swoich ustach i przez bluzeczkę jego ręce tak cudownie błądzące po moim ciele, a po cycuszkach w szczególności. To bardzo przyjemne uczucie przerwał głos jego siostry, która znów wtargnęła do kuchni:
–Daj już spokój. Przecież dziewczyna musi iść do domu, a sam widzisz, że nie potrafi ci się oprzeć.
Byłam zdruzgotana. To aż tak widać, że jestem łatwa? Rzeczywiście, czas galopował i właściwie powinnam być już w domu, a przynajmniej do niego się zbliżać. Szybciutko się pożegnałam, bo czułam, że jeśli jeszcze trochę zamarudzę, to znowu wyląduję w łóżku, zwłaszcza iż oczami wyobraźni już tam byłam. Pobiegłam na przystanek, pomimo zmęczenia czułam się lekka, było mi dobrze, bardzo dobrze. Ale mnie wymłócił! – pomyślałam z zadowoleniem – cztery razy. W moim życiu coś takiego wydarzyło się pierwszy raz, ale miałam nadzieję, że nie ostatni.
Podobno przez kilka dni w domu byłam wzorową córką, aż rodzice zaczęli się zastanawiać czy czasem czegoś nie zmalowałam, skoro jestem taka grzeczna. A ja tylko byłam szczęśliwa no i się bałam, aby nie dowiedzieli się o moich wyczynach, zwłaszcza wśród garnków. No tak, jednak „coś zmalowałam”. Wtedy przyszło mi do głowy, że gdybym na tę nieszczęsną prywatkę poszła w spodniach, a nie spódnicy to w tej kuchni pewnie do niczego by nie doszło. Spódnice mają swoje zalety – pomyślałam przewrotnie. Na szczęście się nie dowiedzieli, a ...
... ja miałam nauczkę, aby bardziej uważać, bo gdyby jednak się dowiedzieli… ale przyznajcie: taki seks w kuchni jest bardzo podniecający.
Byłam zakochana i było mi z tym bardzo dobrze. Od czasu do czasu udawało mi się spędzić noc w jego domu, a dokładniej w jego łóżku. Jak wcześniej wspomniałam, zaprzyjaźniłam się z jego siostrą i podobnie jak w przypadku mojego brata musiałam wysłuchiwać też jej żartów na swój temat, gdy wymiętoszona po nieprzespanej nocy, tak wymłócona, że ledwo żywa, pałaszowałam śniadanie.
Moje rozszalałe hormony powoli zaczynały się uspokajać. Nasz namiętny romans pewnie jeszcze długo by trwał, ale któregoś dnia on wyjechał na zagraniczne studia, a potem już tam został. W dzień wyjazdu świeciło piękne słońce, ale mnie wydawało się, że jest burza z gradobiciem. Nie poszłam na lotnisko. Byłoby to dla mnie zbyt trudne. Tak czułam, tak mi się wówczas wydawało, że nie zdołam się opanować i zwyczajnie przy pożegnaniu się rozryczę, robiąc z siebie widowisko. Po prostu bałam się tego pożegnania. A tak siedząc w domu, na swoim łóżku, mogłam pochlipywać i nikt mnie nie widział. Może też gdzieś głęboko tliła się we mnie nadzieja, że jak nie pójdę, to wszystko jakimś dziwnym sposobem zostanie po staremu. Nie zostało.
Później, o wiele później nadal lubiłam figlować z chłopcami, ale stałam się bardziej wybredna. Już nie tak łatwo można było mnie zdobyć. W sumie chyba miałam szczęście, że moja inicjacja seksualna odbyła się z tym chłopakiem. Byłam tak niewyżyta i ...