Upadły (II)
Data: 22.08.2019,
Kategorie:
nieznajomy,
Romantyczne
Autor: Mirabelka
... pulsowanie krwi. Romek dyszał w jej ucho, jęczał kiedy sprytnie zaciskała mięśnie tak, że uniemożliwiła mu gwałtowniejsze wyjście i rozluźniała, by mógł wejść w nią z impetem jeszcze głębiej, wypełniając ją do granic tej głębi. Czuła, że spełnienie jest bardzo, bardzo blisko. Zsunęła się z jego walczącego fallusa. Pochyliła się nad nim i szybkim ruchem, którego się nie spodziewał wessała go w usta. Trwało to zaledwie kilka sekund ale był pewien, że gdyby nie przestała, trysnąłby jej w piękne usteczka. Tamara jakby instynktownie wyczuła sytuację. Pocałowała go i szepnęła - O nie, nie "Upadły", jeszcze nie teraz.
Usiadł podparty rękami. Oddał pocałunek. Jego dłonie niecierpliwie szukały jej bioder. Objął ją i zmusił by na nim usiadła. Zrobiła to, jakby zadawała torturę. Najpierw pozwoliła zetknąć się penisowi z jej cipeczką. Potem ocierała się o niego aż w końcu nadziała się na sterczącą dzidę. Wypełnił ją całą. Gorące soczki spływały po jej i jego udach. Chwycił ją za biodra i pozwolił jej galopować w nieznane. Jej piersi skakały w rytm jej szalonej jazdy. W pewnym momencie zdyszana przytuliła się mocno do niego. Obejmij mnie, szepnęła. Kilka ruchów i w górę i w dół, kilka ruchów, kiedy jego włoski drażniły nabrzmiałą łechtaczkę... i jej krzyk wypełnił całą przestrzeń sypialni i całego domu. Doznanie jakie nią wstrząsnęło było niezwykle silne. Pulsująca cipka zaciskała się na jego kapeluszniku. Tamara zamarła i trwała w bezruchu czekając aż fala pierwszego orgazmu ...
... rozpłynie się po jej ciele. Chodź, pociągnęła go za sobą. Padła twarzą na poduszki. Weź mnie jeszcze raz. Wypięła lekko pośladki i pozwoliła wejść od tyłu, w tej samej pozycji co nad rzeką. Sama złapała się metalowych prętów łóżka i ponownie zaczęła kołysać biodrami w pierwotnym rytmie.
Romek był zaskoczony jej niespożytą energią. Chciał dać jej jak najwięcej rozkoszy. Poddał się pierwotnym instynktom i sile narastającego pożądania. Czuł już to cudownie przyjemne uczucie kurczenia się jego jąder i wzbierającą falę rokoszy, kiedy zalewał ją falą gorącej spermy. Opadł bezsilnie dysząc głośno. Tamara obróciła się na plecy i całując go namiętnie wtuliła się w niego.
- Chcę jeszcze. Wyszeptała całując go w ucho. - Dziewczyno, moja namiętna dziewczyno... Roześmiała się słysząc w głosie lekkie zdziwienie. - Nie chcę czekać aż odpoczniemy. Wzięła jego dłoń i skierowała w swój czarowny zakątek. Całowali się leniwie tak, jak leniwie jego palce zaczęły zabawę z jej cipeczką. Wsuwał się w nią, chwilę wiercił w jej zakamarkach po czym wychodził znów na spotkanie z jej czułym, nabrzmiałym punkcikiem. Podobały jej się te jego pieszczoty. Odpowiadała na nie kołyszącym ruchem bioder. Zauważył, że oddycha coraz szybciej więc sprawił, że ruchy dłoni stały się szybsze. Pocierał całą dłonią o jej wzgórek. Szalała pod naporem jego dłoni. Kiedy była już bliska magicznej granicy pomiędzy stanem podniecenia a stanem spełnienia przerwał pieszczotę, ale zaraz je wznowił, dołączając do tego wibrujący, ...