-
Australian Air (IV)
Data: 23.08.2019, Kategorie: podróż, spotkanie, wycieczka, Autor: Mandie
... biedak nie wiedział nawet za co. Przez te siedem dni myślałam, że powieszę Erica za jego przyrodzenie. Oczywiście znalazł sobie zastępstwo, jakżeby inaczej. Przyjęłam to jednak z czystą obojętnością. Sama się sobie dziwiłam, ale było to łatwe do przełknięcia. W Melbourne wszystko miało być z powrotem po staremu, ale czy na pewno? Wesele Chloe zbliżało się wielkimi krokami. Do tego jednego dnia zostało zaledwie 5 dni. Był to koniec lutego i upały dawały się już we znaki wszystkim. Moje dni wyglądały tak samo, do popołudnia praca, potem spotkania z przyjaciółką i dogadywanie szczegółów. Sama musiałam myśleć dość intensywnie aby zrobić jej wystrzałowy wieczór panieński, ale to akurat nie było problemem. Miałam zaplanowaną wystrzałową noc w Sydney. Dzień przed wylotem siedziałyśmy razem na werandzie dogadując ostatnie szczegóły wyjazdu. - Ale na pewno zdążę wrócić na ślub? - Kochana, o nic się nie martw! Wszystko jest idealnie wykalkulowane. - Ufam ci Mia... - Hahaha igrasz z ogniem - patrząc na nią szczerzyłam się jak głupia. Byłam taka szczęśliwa tym co się działo, moja siostra wychodzi za mąż. Nagle błogą ciszę zagłuszył dźwięk motocykla, który zbliżał się w naszą stronę. Nie zwróciłabym na niego najmniejszej uwagi, gdyby nie to, że Chloe momentalnie się wyprostowała i zagryzła dolną wargę. - Bo wiesz Mia...