1. Wakacje Ireny (V). Teść


    Data: 03.05.2022, Kategorie: szantaż, BDSM bez seksu, Autor: Per Werter

    Podczas kolacji rozeszła się wieść, że huragan powalił kilka wielkich, starych drzew stojących blisko jeziora. Syna aż skręcało z ciekawości by je obejrzeć.
    
    Zaczął ją namawiać na wyjście i zobaczenie co się stało. Nie miała ochoty, ale się w końcu, dla świętego spokoju, zgodziła. Gdy pojawili się jego dwaj koledzy, nieoczekiwanie dla niego stwierdziła, że nie będzie im przeszkadzać i pozwoliła by wyszedł z nimi, ma tylko obiecać, że blisko tych drzew nie podejdzie i będzie ostrożny. Obiecał i zdziwiony, ale i szczęśliwy, że od wczoraj ma dużo więcej luzu, szybko wstał od stolika.
    
    Było jeszcze trochę czasu do spotkania z teściem i poszła do siebie. Miała wielką ochotę napić się wódki, ale teść by zapewne poczuł zapach alkoholu. To, plus wcześniejszy widok jej piersi w mokrym ubraniu, dałoby mu jeszcze więcej do myślenia.
    
    - Uff - westchnęła - Miałam załatwić gnoja i zrobić mu niemiłą niespodziankę, a o mały włos załatwiłabym siebie, gdybym po tym seksie, nic nie mówiąc, tak jak rano po obudzeniu zaplanowałam, pojechała na policję i zgłosiła gwałt.
    
    Telefon znów dał sygnał. Kolejny esemes od kurdupla. Nie czytając skasowała i odpisała: kasuje bez czytania, nie trać czasu.
    
    Nie miała pojęcia co robić. Nie wiedziała co ci dwaj knują, domyślała się tego...
    
    Ulec ich żądaniom, źle. Nie ulec, też fatalnie się to skończy. Cokolwiek wybierze będzie to zły wybór. Jedyne co przychodziło jej do głowy to zyskać na czasie i starać się uśpić ich czujność. Trzeba pewnie ...
    ... będzie udawać, spróbować zmienić się w Fenech - aktorkę. Niedługo będzie pierwsza próba, rozmowa z teściem, zapewne trzeba będzie sporo udawać by wydać się normalną i kłamać.
    
    Miała przeczucie, że ci dwaj nic elektronicznego prócz telefonów i tej kamery nie posiadają. Zgranie filmu na jakiś publiczny komputer chyba niemożliwe bez oprogramowania, a raczej takiego brak na nich, musieliby zainstalować, a to najprawdopodobniej nierealne. Dodało jej to trochę otuchy. Jeśli się nie myli to zniszczenie kamery mogłoby załatwić sprawę, a właściwie to jej karty pamięci.
    
    Gdy się rozpogodziło, były wąsacz i jego kolega ubrali się cieplej i wyszli na zewnątrz. Rozejrzeli się po swoim gospodarstwie, szczęśliwie wyglądało na to, że szkód nie ma.
    
    - Kurwa, gdybym tego nie widział to bym nie uwierzył, że takie fale mogą być na jeziorze - powiedział starszy.
    
    - Fest miałeś pietra - odrzekł młodszy.
    
    - Co takiego? - starszy nie bardzo zrozumiał.
    
    - No, wielkiego - wyjaśnił młodszy.
    
    - E tam, a ty to nie?
    
    - Nie.
    
    - Akurat.
    
    Po czym obaj parsknęli śmiechem.
    
    - Trzeba było zamknąć okiennice.
    
    - Za duże ryzyko, gdybyśmy to okno na jezioro otworzyli to byśmy pewnie pofrunęli - zaśmiał się młodszy - Dach to na sto procent by urwało i by poszybował.
    
    Starszy sięgnął do kieszeni kurtki po papierosy. Zapalili.
    
    - To jeden z ostatnich - stwierdził, z lekkim żalem w głosie, młodszy.
    
    - Przekonamy się - odrzekł starszy.
    
    - Wątpię by dziś był prąd by kolację zrobić, zamiast ...
«1234...11»