-
Dwa małżeństwa (II)
Data: 11.05.2022, Kategorie: koleżanka, Zdrada ostro, flirt, uwodzenie, Autor: Minionek
... Scenka w kabinie była tak groteskowa, że oboje wybuchli histerycznym śmiechem rzucając się sobie w ramiona. Czuły pocałunek ponownie połączył kochanków kojąc ich umysły i ciała. Przytulona Asia położyła głowę na ramieniu Michała, na twarzy malowało się zadowolenie i błogość, a w spokojnych oczach pojawiły się łzy. Chłopak w ciszy gładził czule dziewczynę po włosach bijąc się z własnymi myślami. Rozkosz, uniesienie, erotyczna magia prysły ustępując parszywej, szorstkiej rzeczywistości. Wilgoć na ramieniu koszuli zwróciła uwagę Michała wyrywając go z głębokiego zamyślenia. Odsunął się niepewnie i zatroskany spojrzał pytająco. - To było niesamowite. – Asia odparła cicho wycierając pospiesznie spływającą po policzku łzę. - Potrzebowałam tego. Dziękuję. - Nie wiem co powiedzieć, Asiu. To był błąd. – odpowiedziałem ostrożnie, próbując odzyskać panowanie nad sytuacją. - Nie podobało Ci się? – pospiesznie schowała pierś i poprawiła sukienkę. - Było zajebiście, ale to nie powinno się wydarzyć. – podciągnąłem spodnie. - Dlaczego? - Jak to dlaczego? Kurwa! Jesteśmy w związkach małżeńskich! – odparłem ciut zbyt głośno. - To już niedawno ustaliliśmy. - Na mnie w domu czeka kochająca żona. Na ciebie czeka kochający mąż. – racjonalizowałem, zapinając pasek i rozporek. - Nie jestem o tym przekonana. - O czym? - O kochającym mężu. - Ja jestem przekonany o mojej żonie. Za to ja zjebałem dzisiaj koncertowo! – odpowiedziałem z większą dozą złości w głosie niż ...
... zamierzałem. - Czego zatem ode mnie oczekujesz? – jej drżący głos przepełniała niepewność i nutka lęku. - Nie zmusiłam Cię do tego, sam tego też chciałeś! - pisnęła przez łzy. - Asiu. Poniosła nas chwila. To był błąd. – tłumaczyłem spokojnie. Dziewczyna pozwoliła, by łzy spłynęły swobodnie po policzkach, spuściła wzrok na podłogę. - Przepraszam. Potrzebuję trochę czasu. Porozmawiajmy co z tym zrobić w poniedziałek, dobrze? – próbowałem załagodzić sytuację. Było mi jej teraz żal. - Dobrze. – ledwo słyszalna odpowiedź dotarła do moich uszu, gdy Asia schyliła się po swoje majtki. Otworzyłem drzwi kabiny i puściłem koleżankę przodem. Odświeżyliśmy się pobieżnie i skierowaliśmy w ciszy i zamyśleniu do swoich biurek. Biuro było już opustoszałe, wszyscy poszli już do domu, wszyscy za wyjątkiem siedzącego w kącie Mariana, który z podejrzliwym uśmiechem obserwował nas od samego progu. Jego uwadze nie uszła koronkowa bielizna, którą Asia trzymała w dłoni. - Ja pierdolę. – pomyślałem. - W poniedziałek cała firma będzie kipieć od plotek. Zrezygnowany usiadłem przed komputerem i jedyne na co miałem siły to wylogowanie się z pudła, i powłóczenie nogami do domu. W głowie mi huczało od natłoku myśli o tym jak teraz potoczy się moje życie, zarówno to prywatne jak i zawodowe. Rzuciłem okiem na ekran telefonu - nadal brak nowych wiadomości. - Iwona pochłonięta pracą z pewnością wróci do domu znacznie później niż ja. Przynajmniej będę miał trochę czasu na doprowadzenie ...