-
Poziomkowa przygoda z kuzynem (cz. 5 + 6)
Data: 17.05.2022, Kategorie: Geje Autor: Jabber Jabber
... niesamowity dreszcz kiedy sperma Filipa wytrysnęła we mnie. Chyba nigdy nie znudzi mi się to uczucie. Stęskniony za jego wargami przywarłem ciałem do jego ciała i znów połączyliśmy się w pocałunku. Okropnie dyszał, zresztą ja też. ”Weź mnie”, to były jego pierwsze słowa po tym anielskim jeźdźcu. Z małym problemem wstałem z łóżka. Rozpruwacz jednak okazał się prawdziwym rozpruwaczem. Nie zawracałem sobie głowy tym lekkim bólem pośladków i usiadłem na krawędzi łóżka opierając nogi o podłogę. Filip też wstał i znów ukazał swoje ciało w pełni. W tle światła które zapalił wyglądał nieziemsko. Oparłem się ręką za moimi plecami i pozwoliłem mu rozkroczyć swoje nogi nad moimi. Złapałem swojego gorącego penisa i wyprostowałem go tak by Filip mógł na nim usiąść tyłem. Po chwili kombinacji alpejskich udało nam się to. Zaczęliśmy delikatnie by nie ryzykować bólem któregoś z nas. Mój penis lekko przekrzywił się w prawo w tej pozycji, ale było to nawet przyjemne. Gdy już rozeznaliśmy się w tej pozycji, Filip przysiadał mnie coraz pewniej i mocniej. Jedną ręka przytrzymywał się łóżka a drugą pieścił swojego rozpruwacza. Dłonią której nie opierałem o łóżko jeździłem po jego udach i okolicach jąder. Dostarczyło mu to gigantycznej rozkoszy. Ściągnął dłoń ze swojego penisa i teraz obiema rękami opierał się o łóżko by móc spokojnie przyśpieszyć tempo. To on tu rządził. Gdy tak ...
... przyśpieszył, odchyliłem z rozkoszy głowę do tyłu. Było mi tak dobrze w nim. Było tam tak ciepło, przytulnie i zniewalająco przyjemnie. Jeździłem swoimi dłońmi po jego torsie. Schylił swą głowę do mej i musnął me czoło swoimi ustami. Po chwili nasze usta znów się połączyły. Jedną dłoń założył mi na szyi a drugą nadal opierał o łóżko. Nasze usta wciąż były połączone. Z torsu swoje dłoń założyłem na jego rozpruwacza. Ścisnąłem go i zacząłem obciągać. Zadziwiające bo po chwili wytrysnął. Chyba nie wytrzymał napięcia. Prysnęło na jego tors po czym rękę z mej szyi przełożył z powrotem na łóżko. Znów przyśpieszył. I to tak nieźle. Teraz to ja byłem jego rozpruwaczem. Dyszeliśmy i jęczeliśmy wniebogłosy. Po około minucie mój rozpruwacz wystrzelił. Wtedy to Filip zrobił coś czego nigdy wcześniej nie robił. Miałem po raz pierwszy przyjemność usłyszeć jego gardłowe warknięcie rozkoszy. Wstał ze mnie i wyprostował się. Też się wyprostowałem. Pocałowałem go. Był to jeden z tych dłuższych pocałunków. Nasze języki lekko wirowały. Dokładnie pieściłem jego wargi swoimi wargami po czym przejechałem nimi niżej. Z rozkoszą zlizałem to co wcześniej wytrysnął na swój tors po czym mój narzeczony popchnął mnie na łóżku i znów całował. Wtedy myślałem o czymś na co bardzo długo czekałem. Myślałem o sylwestrze. Bo właśnie w sylwestra jedziemy tam gdzie wszystko się zaczęło. Do Zakopanego.