Paulina z przedzialu i nie tylko c.d.
Data: 19.05.2022,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Jan Sadurek
... prawie gryzła poduszkę, żeby nie wrzeszczeć z powodu niesamowitego orgazmu, który wstrząsał jej zgrabnym ciałem. Wreszcie wystrzeliłem. Fale wytrysku raz po raz powodowały skurcze brzucha, własne jęki też tłumiłem tą samą poduszką. Chwilkę tak sobie wrzeszczeliśmy na dwa głosy, wreszcie opadłem na pościel obok drżącej ciągle dupeczki.
- Ale jesteś jebaka! - wyszeptała, ciągle ciężko dysząc
- A ty co? Ruchasz się tak, że możesz wykończyć faceta, skąd się to bierze w tak mizernym ciałku? - pogłaskałem sklejone potem włosy – Matko, jak mnie wykończyłaś...
- Wykończyłaś? Kuźwa, czy ty sądzisz, że przyjechałam do ciebie, żebyś mógł się spuścić w mą dziewiczą do tej pory pupcię i na tym koniec? Zapomnij! Nie ruszyłeś jeszcze cipeczki, która aż dostaje spazmów, żeby poczuć znowu w sobie tego twojego palanta. No i chciałam, żebyś mnie nakarmił trochę, dawno nic nie połykałam. - uśmiechnęła się filuternie.
- Ok, ale musisz dać mi troszeczkę czasu na regenerację, po wytrysku nie mogę tak zaraz...
- Jak to nie? Przecież ciągle sterczy ci coś między nogami, czy to nie twój... penis? - nachyliła się i objęła ustami rzeczywiście ciągle stojącą kuśkę.
- No to już nic nie mówię – i zamilkłem.
Znowu fachowo obrabiała pałę, lizała, ssała jądra, onanizowała mnie dłońmi i buzią. To lizała łeb, to nasuwała na niego napletek, drażniła jajka, znowu obciągała, biorąc mnie bardzo głęboko do buzi. Nie pochłaniała aż tak wiele mego przyjaciela, ale i tak byłem zaskoczony jej ...
... umiejętnościami. Ta drobna laseczka była zajebistą kochanką, niemal mistrzynią w tym, co robiła. I jak jej były mógł ją puścić dla innego faceta? Nie zrozumiem tego nigdy... Miałem ochotę wylizać tę oczekująca pipkę i przygotować ją na wizytę wielkiego penisa, złapałem więc Paulinkę, podniosłem, odwróciłem i wsunąłem się pod nią, tak, że teraz robiliśmy sobie wzajemnie francuzika. Pipka była aż słodka, ociekała soczkami, które zlizywałem i spijałem. Zająłem się łechtaczką; lizałem ją, drażniłem końcówką języka, ssałem, łapałem ustami. Delikatne płatki różowych warg też zachęcały do pieszczot; przygryzałem je delikatnie, też ssałem, rozciągałem palcami. Wreszcie wsunąłem jęzor w szparkę pipki i zacząłem swój taniec w ciepłym wnętrzu. Wpychałem się najgłębiej jak mogłem, lizałem delikatne, elastyczne ścianki, cały czas spijałem ciągle wypływające soczki. Laseczka stękała i pojękiwała podniecająco. Teraz znowu leżała na plecach, a ja z głową między szczupłymi udami ciągle waliłem minetkę. Paulina przyciskała mą głowę do krocza, powodowała, że bardzo mocno drażniłem gorącą pipkę i okolice. Podniosłem zgrabne nogi, wsunąłem się między nie, wepchnąłem kutasa w cipkę i zacząłem ją pompować. Odczucie znane mi już z pociągu powodowało, że znowu byłem maksymalnie podniecony, ale nie chciałem jeszcze skończyć. Zacząłem myśleć o swoich sprawach służbowych, przypominałem swoich pierwszych przełożonych, przywodziłem na myśl swój ostatni wyjazd do teściowej, byle tylko nie myśleć o ciasnej piczce ...