1. MW-W drodze Rozdzial 56 Stosunki międzynarodowe


    Data: 23.05.2022, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski

    Długo czekałem na ten moment, ale wreszcie jesteśmy z Leną sami. Nathalie miała coś do załatwienia na mieście, Jo z Febe poszły zwiedzać, czyli głównie połazić po sklepach, a Tidżeje pojechali do Luminy, jak się wyrazili: zdominować tamtejsze dominy.
    
    - Długo szukałem, ale wreszcie mam dla ciebie odpowiednie majtki. No, właściwie to kostium.
    
    - Kostium kąpielowy?
    
    - Może służyć i na plażę. Będziesz się w nim świetnie prezentować.
    
    - Teraz to mnie zaskoczyłeś. Najpierw przekonałeś mnie, żebym chodziła nago, a teraz chcesz ubierać? Nawet na plażę?
    
    - Ja cię przekonałem? A jak się poznaliśmy, to nie byłaś naga?
    
    - To ty twierdzisz, że byłam naga. Miałam na sobie bluzeczkę i spodenki.
    
    - A wszystko tak obcisłe, że równie dobrze mogło być namalowane.
    
    - Na przykład brokatem?
    
    - Słyszałaś już?
    
    - To jedna z pierwszych historii, które poznałam. Mojego… kalafiorka też tak pomalujesz?
    
    Kalafiorek się przyjął i nikt już nie mówi o obfitych wargach sromowych Leny inaczej.
    
    - Mam co do niego inne plany.
    
    - Równie wyuzdane?
    
    - Powiedzmy, że kulinarne.
    
    - Intrygujesz mnie.
    
    - Ale zboczyliśmy z tematu…
    
    - Zboczonego tematu na inny, zboczony temat. Dawaj ten kostium.
    
    - Nie.
    
    - Nie?
    
    - Sam ci go założę. Ale najpierw opaska na oczy.
    
    Opaska leży przygotowana na rozłożonym ręczniku. Ręcznik z kolei skrywa sam kostium. Pracowicie rozplątany, bowiem składa się głównie z mnóstwa tasiemek, w których trudno się zorientować. Mam tylko nadzieję, że nic nie ...
    ... poplączę przy zakładaniu.
    
    - Przy drzwiach kampera jest poręcz, przytrzymaj się jej. Żebyś nie straciła równowagi podnosząc nogi.
    
    - A nie wystarczy, jak przytrzymam się twojego drążka?
    
    - Byłoby miło, ale nie tym razem.
    
    Zasłaniam jej oczy, a ona i tak ściska mi członka.
    
    - Twardzioch z niego. To musi być coś mocno sprośnego.
    
    - Zaraz się przekonasz. Na razie podnieś prawą nóżkę… Teraz lewą.
    
    Lena wchodzi w majteczki, mam nadzieję, że nic nie poplątałem, klękając przed nią i podciągając je wyżej.
    
    - Ach, więc o to chodziło – śmieje się dziewczyna, czując jak majstruję w okolicach jej krocza. - Chciałeś sobie pomacać biedną dziewczynę.
    
    - W odpowiedzi trącam palcem kalafiorka.
    
    - Cicho bądź, nie utrudniaj. Zresztą… chyba nie narzekasz?
    
    - Gdzieżbym śmiała.
    
    No dobrze, tasiemka w dupie, tasiemki w pachwinach, tasiemki przecinające wzgórek łonowy łączące się na pępku, a sam pępek okala metalowe kółeczko… idźmy dalej. Czyli wyżej. Kolejne dwa kółeczka okalają sutki, biegnące z nich tasiemki zbiegają się na plecach. Teraz kokardka i…
    
    - Gotowe.
    
    - Mogę już zdjąć opaskę?
    
    - Jeszcze nie. Najpierw podejdziemy do lustra. Złap się…
    
    Nie muszę kończyć, Lena jest szybka. Gdy zdejmuję jej opaskę, dalej ma w garści mojego członka.
    
    - Wow! Nie spodziewałam się…
    
    - Że będzie mi tak stał?
    
    - Tobie zawsze stoi. To znaczy trzeba się dobrze napracować, żeby przestał. Nie spodziewałam się, że ten kostium będzie aż tak… skąpy! Przecież on nic nie zakrywa!
    
    - ...
«1234...»