1. MW-W drodze Rozdzial 56 Stosunki międzynarodowe


    Data: 23.05.2022, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski

    ... widok wywnioskowała, błędnie zresztą, że zostali zaproszeni, tylko zabrakło im śmiałości, by zapukać.***
    
    - Aha, czyli komedii pomyłek ciąg dalszy. Zaraz, zaraz… Czy to ta Kaśka, o której słyszałam, że…
    
    - Kaśka jest tylko jedna. I ma najdłuższe wargi sromowe, jakie znam. A może - jakie znałem – poprawiam się. Okaże się, jak je porównamy.
    
    - No dobrze… Ale gdzie w tym wszystkim Joanna? Była na… imprezie?
    
    - Nie, wtedy jeszcze jej nie znaliśmy.
    
    - No to jak…
    
    - Słuchaj dalej i nie przerywaj. Wszyscy tutaj lubimy, jak się dziewczyna publicznie masturbuje.
    
    Wpatrzony w jej paluszek, szybki i lubieżny, przyznaję się do swojego udziału w tej historii.
    
    - Obaj chłopcy strasznie się wtedy wyprztykali. I oczywiście zapragnęli powtórki, najlepiej nazajutrz. Uznałem, że nie zaszkodzi, jak odpoczną trochę dłużej. I kazałem im opisać swoje przygody. Coś w rodzaju wypracowania. Żeby, jak będą wspominać swą przygodę, łapali za pióro, nie za penisa.
    
    - Hihihi… Dali radę? Raczej wątpię.
    
    - Cóż… popełnili błąd.
    
    - Nie mogli przestać się masturbować?
    
    - Nie mogli przestać przelewać na papier swoich przeżyć. Nawet na lekcji angielskiego.
    
    - Och! I te ich wynurzenia trafiły w ręce Joanny!
    
    - Na swoje szczęście trafili na osobę wrażliwą i samotną. Tak bardzo samotną, że kiedy przyszli do niej do domu błagać, by nie wzywała do szkoły rodziców, uległa. Im i swej chuci.
    
    - Każdemu z osobna uległa?
    
    - Od początku obu na raz. Wiedziała z lektury ich wspomnień, że już ...
    ... brali udział w czymś o wiele bardziej skomplikowanym, niż banalny trójkącik.
    
    - A kiedy ty ją w końcu poznałeś?
    
    - Pierwsi poznali ją tu obecni Tidżeje. Zaraz po Febe.****
    
    - Zupełnym przypadkiem – wtrąca Tom lub Jerry.
    
    - Igraszki z Joanną zaczęły chłopcom kolidować z igraszkami nad basenem, więc namówili Joannę na igraszki nad basenem. Tego dnia miała tam być tylko Febe.
    
    - I oddawałam się właśnie igraszkom z Joanną, gdy się niespodziewanie zjawili.
    
    - Wzięliśmy ją z marszu, prędzej, niż ty swego czasu Dorkę – chwali się Tom lub Jerry.
    
    - To sprawa dyskusyjna. I całkiem osobna historia.*****
    
    - Równocześnie, czy po kolei? – ciekawi Lenę.
    
    - Po kolei.
    
    - A który z was był pierwszy? – drąży dziewczyna.
    
    - Tego nawet Joanna nie wie. I wy też się nie dowiecie.
    
    *
    
    Tym razem wraca Nathalie, i to nie sama. Towarzyszy jej Pierre.
    
    - Hej Pierre! Stęskniłeś się?
    
    - To też. Ale to ona kazała mi przyjechać. I przywieźć to – Pokazuje nam damską torebkę.
    
    Nathalie tymczasem zrzuca z siebie sukienkę i sandałki. Wszystko pożyczone – wszak przyjechała tu z nami z Cap-d’Agde całkiem goła. Teraz popycha Pierra na łóżko. Robimy im miejsce. Chłopak też jest już nagi. Nawet nie zauważyłem, kiedy się rozebrał, zbyt byłem pochłonięty rozbierającą się Nathalie.
    
    - No co? – pyta ta ostatnia, nasuwając się na Pierra. – Nie można się pożegnać?
    
    - Pożegnalny seks, jakie to żałosne… A dlaczego właściwie się żegnacie?
    
    - Wybieram się na studia…
    
    - I wyjeżdżasz? ...
«1...3456»