1. Obraz życia kobiety w kilku godzinach…


    Data: 27.05.2022, Kategorie: obyczajowe, Masturbacja codzienność, różne, Autor: CichyPisarz

    ... miejscowości, w której mieszkała, dojazd polną drogą, w dodatku osłonięty drzewami. Eksplorowała okolicę, jeździła, szukała, aż w końcu natrafiła na to właściwe miejsce. Już wtedy, kiedy wypełniała ją euforia z powodu zakończenia poszukiwań, kiedy uznała to miejsce za idealne, zrobiła to tutaj pierwszy raz. Masturbowała się, a podniecenie sięgało zenitu. Przesadnie często rozglądała się na boki, ale wtedy to było czymś nowym, nieznanym i momentami przerażającym. Ona w jakimś odludnym miejscu, parkująca samochód na małym placyku wśród najwyżej piętnastoletnich drzewek, a dookoła pola uprawne. W ogóle dziwiła się, jak to w szczerym polu powstało takie miejsce. Do tego placyku dało się powoli dojechać samochodem. Trzeba było jechać ostrożnie, mocno uważać na dziury i koleiny, ale po dojeździe do utwardzonego obszaru następował naturalny kres drogi, a wytarte ślady pozostawione przez jakieś dwukołowe pojazdy skręcały w stronę drzew. Jeśli ktoś tu czasem się pojawiał, właśnie tutaj zakręcał. Nie uważała za rozsądne korzystanie z wąskiej ścieżki, która bardziej przypominała miedzę niż nadającą się do wędrówki nawierzchnię.
    
    Ale opłacało jej się tu dotrzeć. Parkowała tu już wiele razy i zawsze wracała do domu z wypiekami na twarzy. Dzisiaj nie było inaczej. Kilka chwil temu onanizowała się siedząc z ostentacyjnie rozłożonymi nogami i bosymi stopami opartymi na samochodowym kokpicie, w dodatku obserwując szary świat za szybami auta. Szary, bo dzisiaj było pochmurno i wietrznie, ...
    ... chociaż ciepło. Z jednej strony miała widok na szumiące niewysokie drzewa, z drugiej na ścięte nisko kukurydziane odrosty, których pole zdawało się sięgać po widoczną w dali szosę, z której tu skręciła. Jeszcze robiąc palcówkę rozmyślała nad różnymi teoriami punktów odniesienia. Widząc w dali małe kolorowe punkciki, tak naprawdę będące jadącymi samochodami, zastanawiała się, czy ktokolwiek ma świadomość, co może się teraz dziać w tym miejscu, o tej porze. Nie wierzyła, by z owej drogi ktokolwiek mógł dostrzec jej szarego forda, była za daleko, zasłonięta krzewami, a kolor samochodu wkomponowywał się w otaczający teren. Pocierając okrężnymi ruchami łechtaczkę, podziwiała lot ptaka - jakiegoś polnego drapieżnika. Po chwili obserwacji była pewna, że to pustułka, bo w upierzeniu dominowały rdzawe kolory z plamkami i kreskami. Poczuła sielski stan, jaki czasem czuła w domu, kiedy oglądając jakiś film czy program, pieściła muszelkę, nie musząc na nic uważać. Teraz miała podobnie, tyle że ogromna przestrzeń okolicy i minimalne ryzyko, ale ryzyko, powodowały niebywałe podniecenie. Cipka już śliniła się powodowana właściwym fizjologicznym odruchem i teraz kobieta miała pewność, że pora wprowadzić kluczowego gościa. Pochylając się w stronę fotela kierowcy, zanurzyła rękę w ostatnimi czasy modnej płóciennej torebce na ramię i szybko wyszeptała przygotowaną pomoc, owiniętą foliowym workiem z zasuwką. W dłoni dzierżyła spory wibrator przypominający jota w jotę męskiego fallusa. Mechanizm ...
«1234...66»