Obraz życia kobiety w kilku godzinach…
Data: 27.05.2022,
Kategorie:
obyczajowe,
Masturbacja
codzienność,
różne,
Autor: CichyPisarz
... widząc spacerujące pary, małżeństwa robiące wspólnie zakupy, pragnęła uczucia i poczucia bliskości tej drugiej osoby, takie metafizyczne relacje, które oglądała w wielu filmach, niekoniecznie komercyjnych komedyjkach. Tyle że dziś, była tu w innym celu. Od miesiąca zbierała się na odwagę i wreszcie się zdecydowała. Znalazła adres sklepu zlokalizowanego w innej dzielnicy i pewnej soboty podjęła wyzwanie. Czuła wstyd, zdawało się, że oceniające spojrzenie sprzedawczyni śledzi ją nieustannie, a jej obecność jest tu niepożądana. Zwalczyła w sobie poczucie winy, samokrytycyzm i po kilku minutach wychodziła ze sklepu z prezentem sprawionym samej sobie. Zupełnie inaczej wyobrażała sobie przybytek spod znaku perwersji, zawiodła się. Ciasne pomieszczenie, regał na regale, setki filmów, sporo gadżetów, a szemrana atmosfera wyczerpywała ją emocjonalnie. Pomyliła się też co do sprzedawczyni. Kiedy kładła kolorowe opakowanie z wibratorem w rozmiarze europejskim, ekspedientka poleciła jej jeszcze dildo z przeźroczystego tworzywa i lubrykant. "Kobiety zawsze żałują, że o tym nie pomyślały i wracają. A wiem, że wizyta w naszym sklepie nie należy do najłatwiejszych..." - tłumaczyła sympatycznym głosem pani stojąca za prowizoryczną szafką, pełniącą rolę lady.
- Może jakiś film? - zaproponowała po zapakowaniu sprawunków. - Co prawda wszyscy się zazwyczaj wstydzą, ale... - urwała, czekając na reakcję klientki.
Gabrysia nie wierzyła, że wdała się w tę dyskusję. Odegrała rolę obytej z takimi ...
... sklepami paniusi.
- A ma pani coś ciekawego?
Spędziła w sklepie więcej czasu niż zamierzała i wydała więcej niż planowała, ale w torbie znajdowały się rzeczy, które długo umilały jej intymne życie.
W sumie już od kilkunastu lat regularnie używa gadżetów do zaspokajania seksualnych potrzeb i stało się to dla niej czymś zwyczajnym, normalnym. No może poza dzisiejszą wizytą wśród pól. Zabawek nawet nie musiała zbytnio ukrywać, bo mieszkała sama, rzadko też kogokolwiek gościła. Pierwszy wibrator i dildo tylko początkowo chowała w szafie pod stertą ciuchów, ale szybko zmieniła im miejsce i już po tygodniu leżały wciśnięte pod drugą poduszkę, obok tej, na której spała. Ten tydzień, kiedy wprowadziła do domu pomocników, był okresem nadmiernej fascynacji nowymi przyjaciółmi - sama przyznawała to już nie raz.
Kiedy tylko wróciła z sex shopu, umyła zabawki i po włączeniu filmu porno, położyła je obok siebie na wersalce. Ściszyła głośność telewizora, bo mieszkanie w wielorodzinnym bloku miała, w tym przypadku, swoje wady. Zasłony zakryły prostokąt okna, co wprowadziło intymniejszą atmosferę, bo zrobiło się ciemniej. Widziała, jak nowe przybory leżą gotowe do użycia i nie mogła się doczekać tej chwili. Myszka już na samą myśl zrobiła się wilgotna, a paluszki rozprowadzały wydzielinkę naokoło otworka, bo śluz wręcz strumyczkiem spływał ku tej drugiej dziurce. Nie chciała marnować naturalnego nawilżacza, więc łapała w palce każdą kropelkę soczków i nakładała na srom.
To nie ...