Z siostra nad morzem
Data: 28.05.2022,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: Pistasio
... rodzaju nagrody za wyniki w nauce. Inna sprawa, że była kujonką i zawsze miała same dobre oceny, więc nie było to żadnym zaskoczeniem. Ja zaś tego roku miałem maturę, która poszła mi raczej kiepsko, ale rodzice i tak się cieszyli że w ogóle ją zdałem, więc mimo iż nie paliłem się do tego wyjazdu, to mówili że to nagroda dla nas obojga. Tak naprawdę sami chyba bardzo chcieli gdzieś razem z nami pojechać na wakacje i prawdopodobnie znaleźlibyśmy się tu niezależnie od szkolnych ocen.Dorocie podobało się nad morzem - lubiła się opalać, pływać i zwiedzać, dlatego na wieść, iż już musimy wracać, naburmuszyła się.- Super, naprawdę - powiedziała ironicznie. - To się nabyliśmy.- Przestańcie, dziadek jest chory - skarcił nas oboje ojciec, tak jakbym ja również w czymś zawinił. - Jak chcecie to możecie sobie tu zostać, a za tydzień wrócicie pociągiem.Chyba nie mówił tego na poważnie, ale Dorota od razu podłapała:- No to zostajemy.- Ja wracam - wtrąciłem się.- No nie, masz zostać! - oburzyła się marszcząc brwi. - Przecież nie zostanę sama.- No dobra - zgodziłem się obojętnie, skoro i tak nie miałem nic do gadania.W sumie bez rodziców mogło tu być nawet fajnie. Mógłbym od rana pić sobie piwo a wieczorami chodzić na plażowe dyskoteki pod namiotem. Po rodzinnej naradzie ustaliliśmy więc, że ojciec wraca z matką samochodem do domu, a my z siostrą zostajemy.Wieczorem, kiedy tylko rodzice wyjechali, poszedłem do sklepu i za część pieniędzy, które nam zostawili, nakupiłem sobie browarów. Na ...
... szczęście zostawili sporo. Rozsiadłem się przed telewizorem i od razu zacząłem korzystać z wolności, czyli popijając piwo oglądałem filmy. Dorota pooglądała trochę ze mną, wypiła jednego browara, a potem poszła się kąpać i spać. Ja zaś alkoholizowałem się jeszcze do późna przed telewizorem.Niestety myliłem się myśląc, że nazajutrz dane mi będzie dłużej sobie pospać. Dorota postanowiła przejąć po ojcu rolę organizatora czasu i już koło dziesiątej przyszła mnie zbudzić.- Wstajesz? - spytała.- Nie.- No wstawaj bo nie ma co robić, pójdziemy sobie gdzieś.- Potem, jeszcze śpię. Idź się czymś zajmij.Niezadowolona zamknęła głośno drzwi i zajęła się hałaśliwym zmywaniem naczyń oraz sprzątaniem, celowo dzwoniąc talerzami i czymś stukając. Za jakieś pół godziny wstałem, bo wiedziałem, że już nie zasnę.- Musisz tak tarabanić? - skarciłem siostrę wychodząc z pokoju.- O, wreszcie wstałeś - ucieszyła się, tak jakby nie miała z tym nic wspólnego. - Zrobiłam ci śniadanie, jedz i idziemy.- Ja nigdzie nie idę, teraz jest za gorąco na plażę.- To pójdziemy na miasto. A na plażę po południu.- Po co?- A tak se połazić i pozwiedzać. Nie przyjechaliśmy tu żeby siedzieć w domu.Zjadłem śniadanie i uznałem, że w sumie i tak będę się nudził, więc zgodziłem się z nią pójść.Nasze zwiedzanie wyglądało tak, że szliśmy ulicą wzdłuż której stały stragany z różnymi rzeczami, Dorota przy większości z nich się zatrzymywała i coś oglądała, a ja co chwilę ją popędzałem. Interesowały ją głównie budy z łachami, ale ...