1. Twoje usta wciąż smakują truskawkami


    Data: 02.06.2022, Kategorie: Romantyczne delikatnie, przyjaciele, Dojrzałe bez seksu, Autor: magdusia1997

    ... poczuła, że tęskni za czymś co szczelnie wypełni jej mokre i śliskie wnętrze.
    
    - Ela? - zaczął mężczyzna nieśmiało.
    
    - Co? - zapytała i spojrzała na niego zachęcająco, bo czuła, że przyjaciel chce jej powiedzieć coś niezwykle ważnego.
    
    - Ja... ja się zakochałem - wyrzucił z siebie.
    
    - Co... ty mówisz? W kim? - zapytała. Starała się nie okazywać przy nim, że ta wiadomość nią w jakikolwiek sposób wstrząsnęła, ale nie była w stanie całkowicie ukryć swojego zaskoczenia. Zwłaszcza, że Piotr znał ją bardzo dobrze, a nawet, aż za dobrze. Był jedyną osobą, przed którą nigdy nie potrafiła niczego ukryć. Teraz też zauważył, że wiadomość o tym, że się w kimś zakochał, wywarła na niej duże wrażenie. Uśmiechnął się do siebie w myśli i postanowił nie odpowiadać wprost.
    
    - W kimś kogo oboje bardzo dobrze znamy. A szczególnie ty - powiedział tajemniczo.
    
    - Ale... kim jest ta szczęściara!? - Elżbieta zaczęła się niecierpliwić.
    
    - No, więc... - zaczął i urwał z czystej przekory, ponieważ chciał ją jeszcze pomęczyć.
    
    - Gadaj - jęknęła.
    
    - Zakochałem się... w tobie - powiedział i spuścił głowę. Na policzki wystąpiły mu krwisto czerwone rumieńce. Nieśmiało zerknął na przyjaciółkę. Nie ...
    ... patrzyła na niego, ale uparcie wpatrywała się w swój talerz. Piotr cicho westchnął i wyciągnął rękę, aby delikatnie uścisnąć jej dłoń.
    
    - Ela... proszę. No, powiedz coś w końcu - szepnął.
    
    - Ale... nie wiem co miałabym ci powiedzieć - szepnęła zamyślona.
    
    - Może, że ty też jesteś we mnie zakochana? - zaproponował nieśmiało.
    
    - Piotrek... - westchnęła.
    
    - Ty mnie nie kochasz, prawda? - zapytał ze smutkiem.
    
    - Piotrek, ja... - próbowała mu przerwać, ale uniósł dłoń i gestem nakazał jej ciszę.
    
    - Nie kochasz mnie. To jasne. Taka fajna babka, jak ty nigdy nie zakochałaby się w kimś tak zwyczajnym, jak ja - mówił. Elżbieta nie mogła już tego wytrzymać. Zerwała się z krzesła, na którym siedziała, okrążyła stół i stanęła przed mężczyzną. Spojrzała mu głęboko w oczy i powolutku zaczęła się nad nim nachylać. Kiedy ich twarze były już na jednym poziomie, pochyliła się lekko do przodu. Ich usta się spotkały. Całowali się przez chwilę, ale w końcu zaczęło im brakować powietrza. Odsunęli się od siebie. Teraz ich twarze dzieliła odległość kilku milimetrów. Uśmiechnęli się do siebie z czułością.
    
    - Czy taka odpowiedź ci wystarczy? - zapytała kobieta cicho.
    
    - Tak - lekko skinął głową. 
«1234»